Przed lechitami ostatnie spotkanie w tym roku przed własną publicznością. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy zmierzą się z kielecką Koroną.
Porażką z Jagiellonią Białystok Kolejorz przerwał serię czterech zwycięstw w Ekstraklasie. Teraz poznaniacy chcą wrócić na właściwe tory. – Chcemy w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyć sześć punktów. Musimy wygrać z Koroną, bo cały czas gonimy czołówkę ligi i chcemy zmniejszyć straty do lidera – mówi Radosław Majewski.
Lechici będą mieć w niedzielę świetną szansę, by zrehabilitować się za sierpniową porażkę w Kielcach. Wówczas Korona triumfowała 4:1. – To było wtedy, gdy nam nie szło. Co prawda szybko strzeliliśmy gola, ale straciliśmy cztery. Zagraliśmy słabo i teraz musimy zrewanżować się za tamtą porażkę.
Wiele do życzenia pozostawiają murawy na ekstraklasowych stadionach. Również ta w Poznaniu nie należy do najlepszych. – O tej porze roku murawa jest jaka jest i nie mamy na to żadnego wpływu. Warunki będą takie same dla obu drużyn, jednak ciężej gra się zespołowi, który chce prowadzić atak pozycyjny. Mam nadzieję, że to nasza gra będzie wyglądać nieźle i pokonamy Koronę – kończy Maja.