W meczu 30. kolejki Lotto Ekstraklasy podopieczni Nenada Bjelicy staną przed szansą na awans na pozycję ligowego lidera. By tak się stało Lech musi pokonać na INEA Stadionie Górnik Zabrze, a Jagiellonia zgubić punkty w spotkaniu z Wisłą Płock. – Na razie nasza sytuacja wygląda fajnie, ale jest jeszcze jeden mecz i można ją polepszyć. Ważne, że przerwaliśmy passę bez zwycięstw w meczach wyjazdowych – podkreśla pomocnik Kolejorza, Radosław Majewski.
Poniedziałkowe zwycięstwo nad Wisłą Kraków pozwoliło Poznaniakom wskoczyć na drugą pozycję w tabeli – udało się wykorzystać potknięcia zarówno liderującej Jagiellonii jak i ustępującej jej Legii Warszawa. – Jeżeli chodzi o nas to staliśmy się prawdziwą drużyną. Każdy potrafi każdemu powiedzieć dobre słowo – to buduje i scala zespół. W ostatnim czasie jesteśmy pewniejsi siebie- jesteśmy na fali. Przed nami jeszcze ważna droga – cały czas musimy być skoncentrowani na swoim celu – ocenia tę sytuację popularny „Maja”. – Według mnie to mecz ze Śląskiem zbudował drużynę, bo wtedy udało nam się odbudować i zwyciężyć w ostatnich minutach. Czułem wtedy wewnętrzną potrzebę wejścia na boisko, ale widziałem, że chłopaki są w gazie – mówi.
Pomimo tego, że sezon powoli zbliża się ku końcowi to po lechitach widać, że są na wysokim poziomie jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne. Dominują w tym aspekcie nad rywalami, co szczególnie zauważalne jest w ostatnich minutach meczów. – Jeżeli chodzi o przygotowanie to podczas tego okresu przygotowawczego mieliśmy takie samo jak poprzedniej zimy. Na wyższy poziom wprowadziła nas jedność – bycie drużyną – a jest to kluczowe na dłuższą metę. Widać w meczach, ze jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie – komentuje Majewski.
Ekipa Górnika Zabrze po fenomenalnej jesieni nieco obniżyła swoje notowania na wiosnę. Warto jednak zaznaczyć, że tegoroczny beniaminek Lotto Ekstraklasy nadal walczy z Legią o awans do finału Pucharu Polski oraz o udział w europejskich pucharach. Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza imponuje walecznością – a warto wspomnieć, że w składzie górnika dominują młodzi zawodnicy. – Górnik ma dobre stałe fragmenty gry – to pokazuje, ze tak naprawdę mogą do nas przyjechać i się na to nastawić. W ich meczu z Legią nie dali się stłamsić rywalom. Jednak w każdym meczu patrzymy na siebie – nie podchodzę do tego, żeby bardzo analizować przeciwnika – ocenia sobotniego rywala pomocnik.
Jak te słowa zweryfikuje boisko? W Poznaniu szykuje się prawdziwa piłkarska uczta oraz wspaniała frekwencja, ponieważ bilety nabyło już ponad 35 tysięcy fanów Niebiesko-Białej Lokomotywy. Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego zabrzmi przy Bułgarskiej o godzinie 18:00.