Maciej Makuszewski jest jednym z czterech nowych nabytków Kolejorza przed zbliżającym się sezonem. – Nie będę marudził, bo chcę grać w pierwszym składzie.
W letnim okienku transferowym z klubem pożegnało się kilku zawodników, ale jak mówił Makuszewski daleko do rewolucji. – W poprzednim klubie miałem wielką rewolucję, tu jest jedynie wymiana maksymalnie pięciu zawodników, co da powiew świeżości. Mamy trochę czasu, by się wkomponować do zespołu i mam nadzieję, że od samego początku będzie to dobrze funkcjonować.
Jak się okazało, skauci Kolejorza już od dłuższego czasu przyglądali się byłemu graczowi gdańskiej Lechii. – Już za czasów gry w Lechii kontakt z Lechem był, ale taki delikatny. Dopiero teraz udało się dogadać, negocjacje były szybkie, klub spędził trochę czasu, by mnie obserwować w lidze portugalskiej. Wypadłem chyba na tyle dobrze, że wszystko potoczyło się szybko, no i jestem w Poznaniu – zdradza Maki.
Wydaje się, że Makuszewski zajmie miejsce w składzie Gergo Lovrencsica. – Będę walczył o to, by to miejsce zająć, ale jest też kilku innych chłopaków, którzy chcą grać. Będę grał tam, gdzie mnie postawi trener. Nie będę marudził, bo chcę występować w pierwszym składzie.
– Mam nadzieję, że spędzę tutaj więcej czasu, bo dość szybko Portugalię zamieniłem na Poznań i nie uśmiecha mi się, by za rok znowu pakować walizki i zmieniać klub. Teraz Lech nie gra w pucharach, ale mam nadzieję, że dołożę swoją cegiełkę i razem z chłopakami wywalczymy miejsce premiujące udział w pucharach i w następnym sezonie powalczymy w Europie – kończy.