Kolejorz wygrał wczoraj 2:0 z FK Haugesund i awansował do trzeciej rundu kwalifikacji do Ligi Europy.
-Od pierwszej minuty meczu widać było, kto chce awansować. Narzuciliśmy swoje warunki gry, mogliśmy to spotkanie zamknąć szybciej, ale bramkarz rywali świetnie bronił i dawał im nadzieję na odwrócenie losów meczu. W doliczonym czasie Nicki strzelił bramkę, ja też mogłem wcześniej to zrobić, albo Mihai. To już za nami i skupiamy na niedzielnym meczu z Wisłą Płock – mówi Maciej Makuszewski.
Z meczu na mecz lechici prezentują się coraz lepiej, a czas działa na ich korzyść. – Im dłużej będziemy grać, tym lepiej będzie to wyglądać. Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze, przeciwik nie mógł nam nic zrobić i tak powinno to wyglądać w każdym meczu, ale są jeszcze rzeczy, które musimy poprawić.
Wczoraj z LE pożegnała się Jagiellonia, a kolejnym rywalem Kolejorza w Pucharach będzie holenderki Utrecht- Na pewno szkoda Jagi, bo zawsze chciałoby się, by najwięcej polskich drużyn awansowało. Skupiamy się jednak na sobie, rywala jeszcze dokładnie nie znamy, ale na pewno będziemy walczyć o przejście do kolejnej rundy – zapewnia Maki.
Zanim jednak Lech zagra w 3. rundzue, czeka go starcie z Wisłą Płock w 2. kolejce Ekstraklasy. – Zawsze chcemy zwyciężać, chcemy wygrywać, taką mamy mentalność. Chcemy zwycięstwami budować pewność siebie i do Płocka jedziemy nastawieni bojowo po 3 punkty.