We wczorajszym spotkaniu z Termalicą wszystkie trzy gole padły dla lechitów z prawego skrzydła. – Bardzo dużo ćwiczymy funkcjonowanie na prawym skrzydle i to przyniosło efekt. Przy pierwszej bramce bardzo fajnie podłączył się Robert Gumny, super dograł i było 1:0. Była to książkowa akcja. – skomentował po spotkaniu Maciej Makuszewski.
Spory udział przy bramce na 2:0 miał skrzydłowy Kolejorza, jednak ostatecznie gol został uznany jako samobójcze trafienie Putiwcewa. – Strzeliłem bardzo mocno po długim rogu, chciałem wgrać piłkę, a obrońca Termaliki delikatnie nią dostał i wpadło na 2:0. Cieszę się, ale szkoda, że bramka zapisana jest dla zawodnika drużyny przeciwnej.
W 84. minucie gospodarze zdobyli gola kontaktowego po samobójczym trafieniu Lasse Nielsena. Poznaniacy bardzo szybko odpowiedzieli, bowiem trzy minuty później wygrywali już 3:1. – Radek Majewski zdobył bramkę z głowy. Pod koniec spotkania zrobiło się trochę nerwowo, ale strzeliliśmy gola na 3:1 i myślę, że zasłużenie wygraliśmy.
Poznaniacy zdobyli trzy gole na wyjeździe, co napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami w Lotto Ekstraklasie. – Myślę, że tak jak powiedziałem wcześniej – przyjdzie ten moment, że będziemy grali ofensywnie i to widać. Dzisiaj może pierwsza połowa nie zachwycała, ale w drugiej mieliśmy sporo sytuacji do tego, aby zdobyć kilka bramek więcej. Wygrana 3:1 to zasłużony wynik z którego się cieszymy. – zakończył Maki.