Gościem Radia Merkury był w niedzielne popołudnie trener Mariusz Rumak, gdzie opowiadał o sytuacji kadrowej Lecha Poznań, młodych piłkarzach, reformie Ekstraklasy, transferach oraz innych kwestiach związanych z „Kolejorzem”.
Podczas czwartkowego spotkania z Honką Espoo, trener Mariusz Rumak, będzie musiał skorzystać bez usług kilku filarów drużyny w poprzednim sezonie. – W kadrze miałem już w niedzielę osiemnastu piłkarzy: 15 z pola i 3 dobrych bramkarzy. Trening wyglądał naprawdę obiecująco. Przede wszystkim jest grupa zawodników, którzy nie trenują z zespołem tylko indywidualnie: Rafał Murawski, Luis Henriquez i Barry Douglas. Natomiast reszta zawodników nie przeszła pełnego okresu przygotowawczego z zespołem, także ich forma jest pod znakiem zapytania. Nie brali udziału w grach kontrolnych. W większości są to piłkarze doświadczeni, dlatego myślę, że jest to kwestia tygodnia, dwóch i będą w dobrej formie i będą mogli rywalizować z tymi zawodnikami, którzy przeszli okres przygotowawczy. – szkoleniowiec dodaje, że w ciągu trzech, czterech tygodni kontuzjowani piłkarze wrócą na dobre do zespołu.
Trener odwołał się także do reformy Ekstraklasy. Od tego roku sezon będzie podzielony na rundę zasadniczą (30. kolejek) oraz pucharową (7. kolejek). – Do nie do końca tak. Głos klubu był częścią głosów wszystkich zespołów w Ekstraklasie. Takie decyzje zostały podjęte, jakie zostały podjęte. Musimy to zaakceptować i przygotować się do tej reformy, która jest już faktem. Jeśli reforma się przyjmie i właśnie ona ma podnieść poziom polskiej piłki to niech tak będzie.
Sezon został wydłużony o siedem kolejek. Lech dysponuje umiarkowaną kadrą na nadchodzące rozgrywki, czy wystarczającą? – Więcej zawodników pozwoli na większe manewry. Trzeba jednak pamiętać, by mogli zagrać oni od początku, a nie byli tylko uzupełnieniem.
O sile Lecha Poznań decydują młodzi piłkarze klubu. Jednym z nich jest Tomasz Kędziora, boczny obrońca, którego jednak nie omijają ostatnimi czasy kontuzje. – Tomek to młody zawodnik. Bardzo ambitny. Czasami ta ambicja aż za bardzo wychodzi, bo często zaciska zęby i trenuje dalej, zamiast zgłosić jakąś drobną dolegliwość. Później z tego dzieją się większe rzeczy. On tak naprawdę dość dużemu obciążeniu był poddany w tym okresie, kiedy te kontuzje nastąpiły, które przeszkadzają mu w tym, żeby trenował w sposób ciągły i te tygodnie przerwy nie są na korzyść tego zawodnika. Tomek to dobry boczny obrońca. Z Kebbą mocno ze sobą rywalizują, choć są przyjaciółmi.
Szkoleniowiec Lecha wypowiedział się także w sprawie transferu Dimitrija Injaca – Zawsze jest na coś na rzeczy, jeżeli piłkarz potrzebuje pomocy. Jest to były Lechita, który dużo serca i zdrowia zostawił na boisku u nas w klubie. Z tego, co ja się orientuje to jest to obcokrajowiec, który zagrał najwięcej meczów w barwach Kolejorza. Ja rozmawiałem z Dimą i to jest tylko kwestia tego, że jest on po kontuzji, pół roku nie grał. Jeżeli będzie potrzebował pomocy to na pewno mu pomożemy, by mógł dalej rywalizować i rozwijać swoją karierę.
W okienku transferowym zostałam sprowadzony Maciej Gostomski. Bramkarz drugoligowej drużyny z Bytowa. Czy mając tak dobrych golkiperów jak Burić i Kotorowski taki zabieg był konieczny? – Maciej Gostomski jest bardzo potrzebny. Końcówka ubiegłego sezonu mieliśmy problem w przypadku, gdy dwóch bramkarzy było kontuzjowanych nie mieliśmy seniora na ławce, który wszedłby z ławki, kiedy graliśmy o mistrzostwo Polski. To jest transfer w kontekście tego, że on jest zdolny do tego, by podjąć rywalizację z dwójką Kotorowski, Burić. Jest młody, zdolny, o bardzo dobrych warunkach fizycznych, silny mentalnie. Ma szansę zrobić w krótkim czasie duży krok do przodu i być dobrym bramkarzem. Jednocześnie da nam możliwość w dalszym stopniu ogrywania Karola Szymańskiego.
Oprócz Gostomskiego do Lecha trafili jeszcze Barry Douglas oraz Szymon Pawłowski. Czy można spodziewać się dalszych transferów w poznańskim klubie? – Chyba nie ma na świecie trenera, który nie chciałby pozyskać piłkarzy. Myślę, że jeden czy dwóch zawodników na pewno by nam się przydał, ale zawodników, którzy wzmocniliby ten zespół, a nie uzupełnili. Rozmowy trwają, ale z dobrymi piłkarzami. Jeśli w tym okienku transferowym do Poznania przyjdą jacyś piłkarze to na pewno będą oni wzmocnieniem.
Nadal niewyjaśniona jest przyszłość Marcina Kamińskiego. Defensor Kolejorza miał podpisać z klubem nowy kontrakt, jednak na razie do porozumienia nie doszło. – Zarząd robi bardzo dużo. Myślę, że przed meczem z Honką Marcin podpisze nowy kontrakt, bo tak nas zapewnia, zatem poniedziałek, wtorek lub w środę musimy się to wydarzyć.
Wciąż powraca do Poznania temat Bartosza Bereszyńskiego. Tym razem w kontekście jego ewentualnego transferu do Benfiki Lizbona – Jeżeli to była prawda to fajnie jakby miał taką propozycję. Jeżeli Benfika, czyli finalista Ligi Europejskiej, zainteresowałby się takim zawodnikiem to jest to duża sprawa. Powiem szczerze, że to jest bardzo dobry sygnał dla mnie i dla ludzi, którzy zajmują się tutaj szkoleniem młodzieży. Może wypuściliśmy bardzo dobrego zawodnika, jednak to jest sygnał, że młodzi piłkarze potrafią wchodzić na najwyższe szczeble.