Do ostrej wymiany zdań pomiędzy Mariuszem Rumakiem a Grzegorzem Mielcarskim doszło w programie Lidze+ Extra. Ekspert Canal+ podtrzymał swoje zdanie dotyczące Lecha Poznań i braku stylu w tej drużynie.
– Lech zaraz prawdopodobnie będzie grał w pucharach i nie chcę, żeby znów pojawiło się rozczarowanie. Dlatego dzisiaj mówimy o Lechu. Być może to pomoże w zrozumieniu błędów popełnianych przez tę drużynę – mówił Mielcarski.
W jego opinii największym problemem Lecha jest w tym momencie gra tego zespołu w środku pola. – Trałka i Murawski to mocne nazwiska i powinny dawać drużynie więcej. Łukasz drepcze w środku pola. Może go trochę to urazi, ale tak jest – podkreśla były piłkarz. – Nie podoba mi się ustawienie w środku pola. Mamy tam dwóch zawodników o takiej samej charakterystyce. Obaj nie mają dryblingu, nie potrafią stworzyć przewagi pod bramką rywala, a obrońcy ich nie wypychają do przodu. Działoby się tak, gdyby Kamiński i Wołąkiewicz wychodzili ofensywnie do przodu, a tak środkowi pomocnicy swoją grą się dublują – kontynuował.
Mielcarski w programie zaprezentował analizę wideo z największymi błędami Lecha – Nie wiem ile czasu potrzeba Rumakowi, aby jego zespół miał jakiś styl – pytał. – Problemem Lecha jest to, że to drużyna indywidualnością, a nie kolektyw. Taki jak Korona, z której gdybyśmy wyjęli Vukovicia, to nadal będzie grała tak samo. W Lechu decydują indywidualności, a co więcej one nie potrafią utrzymać wysokiej formy w dłuższym okresie czasu – mówił ekspert.
Duże słowa podziękowania, zdaniem Mielcarskiego, należą się ze strony Lecha po ostatnim meczu Buchalikowi. – Zrobił karnego i wpuścił bramkę, która nie powinna paść. Lech grał słabo, choć kuriozalnie w drugiej połowie lepiej. W pierwszej nie padały tak głupie bramki, dlatego pozornie wydaje się, że była lepsza – tłumaczył były piłkarz i reprezentant Polski.