W sobotnim spotkaniu Młodej Ekstraklasy w barwach Lecha zagrał nie tylko Vojo Ubiparip, który do drużyny młodzieżowej trafiły decyzją trenera, ale również Jacek Kiełb i Siergiej Kriwiec. Ci dwaj mieli poprosić osobiście trenera Jose Mari Bakero o możliwość rozegrania spotkania, aby nie wypaść z rytmu meczowej.
Cała trójka zaprezentowała się bardzo dobrze, dając jasny sygnał sztabowi szkoleniowemu, że liczy się w walce o wyjściowy skład „Kolejorza”. Tylko Białorusin pojawił się na 30. minut na boisku w Bełchatowie, lecz jego ambicje, podobnie jak Ubiparipa i Kiełba, sięgają zdecydowanie wyżej.
Hiszpański trener Lecha może być zadowolony z reakcji całej trójki na występ w zespole Młodej Ekstraklasy. Ubiparip zdobył dwie bramki, a Kiełb zaliczył asystę oraz bramkę. Kriwiec miał najmniejszy udział bezpośredni w zwycięstwie z ŁKS-em, jednak pojawił się on na boisku w momencie, gdy wynik spotkania był już ustalony. Nie zmienia to faktu, że był on aktywny w ofensywie i kilka razy starał się zaskoczyć golkipera gości.
Kibicom Lecha pozostaje mieć nadzieję, że ewentualna gra piłkarzy pierwszej drużyny będzie przynosiła podobne skutki. Nie chodzi tutaj nawet o wpływ na wyniki zespołu Młodej Ekstraklasy, ale dyspozycję zawodników. Pierwsza trójka swój egzamin zdała śpiewająco, lecz nie wyklucza to faktu, że wystąpią oni także w następnym meczu tego zespołu.
Wpierw jednak w piątek zawodników Lecha czekać będzie spotkanie 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin i można się spodziewać, że Jose Mari Bakero będzie brał pod uwagę tych zawodników w ustalaniu nie tylko osiemnastki meczowej, ale również wyjściowego składu zespołu.