W kadrze Mistrza Polski pojawiają się coraz młodsi piłkarze, ale próżno ich szukać w osiemnastce, a co dopiero wyjściowym składzie. Czy kiepskie wyniki w lidze i dopiero czternasta lokata są szansą dla młodych lechitów?
Pierwsze kolejki Ekstraklasy nie oszczędzały drużyny Mistrza Polski. Można nawet powiedzieć, że Kolejorz nie oszczędzał sam siebie, a co dopiero swoich kibiców. Poznaniacy po 6 kolejkach plasują się tuż nas strefą spadkową. O dziwo nieco lepiej idzie im w europejskich pucharach, gdzie udało się zakwalifikować do fazy grupowej Ligi Europy. Dlaczego gra drużyny z Poznania wygląda jak sinusoida? Myślę, że nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Fakty są takie, że przynajmniej na razie mistrz kraju dostaje łomot od każdego na krajowym podwórku.
Przyczyn kryzysu jaki dopadł Lecha może być wiele. Być może to zbyt wąska kadra, która nie pozwala lechitom na grę na tym samym poziomie na paru frontach. Jeżeli to jest główny powód, to czemu trener Skorża nie daje pograć młodszym zawodnikom? – Przyjdzie na nich czas. Oni nieco później rozpoczęli przygotowania i są na trochę innym etapie. To kwestia tego, żeby wykorzystywali swoje szanse. Jak zobaczymy, że ich jakość jest odpowiednia to wtedy możemy go brać ich uwagę – mówił na konferencji prasowej opiekun lechitów. Jest jednak paru piłkarzy, którzy już debiutowali. Jan Bednarek i Jakub Serafin nie odbiegali zbyt fizycznie od pozostałych, a sportowo to już na pewno. Mimo to stwierdzono, że należy ich wypożyczyć.
Wszystko jest zrozumiałe – „szeroka kadra”, wypożyczenie młodych żeby się „ograli”. Tylko, że tak jak wspomniałem wcześniej, ta „szeroka” kadra nagle okazała się zbyt wąska. Piłkarze sprowadzeni nie są tak przekonujący jak mieli być (przynajmniej na razie). Serafin, który trafił na rok do GKS-u Bełchatów, został wypożyczony, ponieważ zostali sprowadzeni Dariusz Dudka i Abdul Aziz Tetteh. Do pierwszego z wymienionych piłkarzy nie można mieć zarzutów, aczkolwiek pan grający z numerem 55 na razie zawodzi, a na jego miejscu spokojnie mógłby grać popularny „Serek”.
Na końcu poprzedniego sezonu kontuzji doznał Paulus Arajuuri, czyli podstawowy stoper Lecha. Błędy jego naturalnego zmiennika czyli Tamása Kádára kosztowały Lecha dużo. Kto wtedy mógł wskoczyć do składu i tworzyć razem z Marcinem Kamińskim parę stoperów? Bednarek, który wylądował w Górniku Łęczna. Myślę, że nie jestem jedyna osobą, która uważa, że ten młody zawodnik poradziłby sobie znacznie lepiej.
Można powiedzieć, że szkoleniowiec Kolejorza powoli zaczyna dostrzegać obecność młodych piłkarzy. W osiemnastce coraz częściej pojawiają się młodzi zawodnicy z II drużyny np. Krystian Sanocki. Ostatnio w meczu z Videotonem zadebiutował z kolei 19 letni Piotr Kurbiel, który zmienił bezproduktywnych napastników Kolejorza. Co z tego wyniknie? Oby same pozytywy.
Czy postawienie na młodych jest decyzją, która pozwoli Lechowi „wygrzebać” się z kryzysu? Nie wiem, ale myślę, że jeśli Lech będzie na nich stawiał to może nie od razu, ale w bliskiej przyszłości mogą przyjść z tego bardzo wysokie korzyści, być może przyczynią się oni również do powrotu do formy Mistrzów Polski.
Kuba Kulig