Mateusz Możdżeń w pierwszym dwóch meczach znalazł się w wyjściowym składzie Lecha, jednak jak sam przyznaje nie uważa siebie za podstawowego zawodnika zespołu. – Spokojnie, na razie rozegraliśmy dwa mecze, jeśli będę grał dalej po dziesięciu kolejkach to będę mógł się za takiego uważać – podkreśla 20-latek.
Szczególnie udany dla pomocnika „Kolejorza” był pierwszy mecz, w którym miał on duży wpływ na zdobycie przez Lecha dwóch pierwszych bramek. – Ciężka praca na treningach się opłaca i przynosi swoje owoce w postaci dobrej gry. Myślę, że w tej chwili wygląda to wszystko nie najgorzej – zauważa Możdżeń.
Zaznacza on, że cały czas trwa walka o miejsce w wyjściowym składzie, która nie należy do łatwych. – Co tydzień, na każdym treningu każdy stara się przekonać do siebie trenera i liczy na „potknięcie” kolegi z zespołu, jednak mimo to wspieramy się na boisku i poza nim – mówi. – Ja także czuję wsparcie starszych kolegów na boisku, a także trenera. To bardzo ważne – dodaje.