Trzeci mecz z Górnikiem w tym sezonie i trzecie zwycięstwo. Jak sobotni mecz ocenił obrońca Kolejorza? – Założyliśmy sobie, żeby ruszyć na nich od samego początku ze wszystkich sił. To właśnie zrealizowaliśmy, od pierwszej minuty na nich naciskaliśmy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i Górnik nie miał nic do powiedzenia – powiedział Mateusz Możdżeń
Na początku meczu ładnego gola strzelił Lovrencsics, ale tuż przed końcem pierwszej połowy jeszcze ładniejszym uderzeniem popisał się Sobolewski. Jak przyznał obrońca Kolejorza ta bramka nie podłamała lechitów – Ja spojrzałem na chłopaków w szatni i powiedziałem, ze nie mam wątpliwości, że to spotkanie wygramy. Nie było mowy nawet o remisie. Byliśmy świadomi swoich umiejętności. Po ostatnich meczach wiedzieliśmy, że dowiedziemy zwycięstwo do końca.
W następnym meczu w składzie zabraknie pauzujących za kartki Tomasza Kędziory oraz Łukasza Trałki. Czy zatem jest szansa, że zobaczymy Mateusza na innej pozycji? – Myślę, że jest taka możliwość. Wraca jednak Hubert, Luis jest gotowy do gry na lewej obronie, bo Kendi też się wykartkował. Stwarza się więc sytuacja dla mnie, jak i dla Huberta. Albo zagram na pozycji Łukasza, albo na swojej i Hubert pójdzie do środka. Na dzień dzisiejszy jednak nie ma co gdybać – przyznał
Teraz przed lechitami ciężkie spotkanie w Gdańsku z tamtejszą Lechią, a poznaniakom w tym sezonie na wyjazdach gra się trudno – W tym sezonie na wyjazdach gra nam się ciężko, ale ostatnio źle to nie wygląda, bo wygrywamy te mecze. Trzeba jechać z wiarą, wygrać i cały czas naciskać na Legię. Lechia jest ostatnio w formie i to niezłej. Oglądałem ich mecz z Legią, teraz wygrała 2:0 z Pogonią, która też nie jest słaba w tym sezonie. Myślę, że jest to jednak lepsza Lechia niż ta, którą ograliśmy ostatnio w Poznaniu.
Do końca sezonu coraz mniej spotkań. Jeżeli Lech chce wywalczyć mistrzostwo Polski musi liczyć na potknięcia warszawskiej drużyny. Póki co, Wojskowi wygrywają mecz za meczem – Jeżeli będą wygrywali wszystko to sobie zapewnią mistrzostwo kolejkę przed meczem z nami. My nie możemy mieć do siebie pretensji po ostatnim gwizdku ostatniego meczu, że to mistrzostwo przegraliśmy wcześniej.
Jak wygląda sprawa z nowym kontraktem obrońcy? – Póki co nic się nie zmieniło i nic nowego nie mogę powiedzieć – zakończył