Sporo powodów do niezadowolenia może mieć w ostatnim czasie Rafał Murawski. Ten piłkarz jest cieniem zawodnika sprzed kilku lat, gdy stanowił o sile Lecha Poznań a nawet reprezentacji Polski. W tym sezonie jednak mimo tego, że gra regularnie, to swoją postawą zawodzi.
Murawski opuścił w tym sezonie tylko jedno spotkanie, gdy był zawieszony z powodu czterech żółtych kartek. Problem z dyspozycją zawodnika zauważył również Mariusz Rumak, który podczas meczu w Szczecinie postanowił zdjąć tego piłkarza z boiska.
– To ważny zawodnik dla zespołu. Na Pogonii zdecydowałem o zmianie nie dlatego, że to najsłabszy zawodnik, ale analizując sytuację na boisku uznałem, że będziemy potrzebowali stabilizacji w środku pola. Zmiana miała tę stabilizację dać – podkreśla trener.
Już sam szkoleniowiec zauważa, że Murawski w środku pola nie daje tej stabilizacji, która kiedyś była jego znakiem rozpoznawczy. „Muraś” trzymał całą linię pomocy w ryzach, ale dzisiaj tego w jego grze nie widać. Mimo tego w tym sezonie nadal jest ważnym ogniwem drużyny. – Jest w końcu kapitanem – zaznacza Rumak.