Już dziś wieczorem Lech Poznań zmierzy się ze Śląskiem Wrocław w ramach 29. kolejki Ekstraklasy. Mecz ze Śląskiem to ostatnie spotkanie „Kolejorza” w rundzie zasadniczej rozgrywane przy ulicy Bułgarskiej. Patrząc na sytuację w tabeli goście nie są specjalnie wymagającym rywalem. Jest jednak małe „ale” w tej układance. Kilka tygodni temu drużynę z Wrocławia objął Mariusz Rumak, który ma uratować Śląsk przed spadkiem. Zadanie wymagające, ale nie takie trudne zważając na fakt, iż przed wrocławską drużyną jest Górnik Łęczna, który ma tylko dwa punkty przewagi.
Doświadczenie uczy również, że zespoły, które są na samym dnie tabeli czasami są nawet bardziej wymagające, niż te ze szczytu drabinki. O tej sytuacji na przedmeczowej konferencji prasowej mówił szkoleniowiec Lecha Poznań Jan Urban: Nie wiem jak zagra Śląsk, bo Mariusz Rumak pracuje tam krótko. U nich sytuacja nie jest za wesoła, można powiedzieć, że weszli w rejony ruchomych piasków, gdzie wszystko się może zdarzyć. Każdy punkt jest dla nich bardzo ważne, różnice nie są w tabeli duże i po podziale punktów każdy będzie miał szanse na utrzymanie. Gdyby wygrali ostatni mecz na wyjeździe (Śląsk prowadził 2-0 przy. red.), to byłby to dla nich dobry bodziec. My musimy poukładać naszą kadrę i wtedy pomyślimy jak ich ugryźć – powiedział trener Lecha i dodał, że dziwi się, jak duże firmy w Polsce mają duże problemy finansowe. – Nie jest to normalne, że Śląsk na takim miejscu w tabeli. Śląsk, Wisła czy Górnik to naprawdę duże firmy, ale mają swoje problemy finansowe. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Mniejsze kluby, które są wyżej w tabeli nie przechodzą przez takie problemy, mają dużą stabilizację. Tak to jest, że wielkie firmy spadają z Ekstraklasy, a te mniejsze się utrzymują.
Warto wspomnieć o tym, że do Poznania już kolejny raz przyjeżdża Mariusz Rumak, który z Lechem dwa lata z rzędu zdobył wicemistrzostwo Polski. Po spadku do pierwszej ligi z Zawiszą Bydgoszcz szansę młodemu szkoleniowcowi dali włodarze Śląska Wrocław, którzy liczą, że tym razem Rumakowi uda się zająć przynajmniej 14. miejsce w tabeli po ostatnim meczu sezonu.
Ostatnim występy Śląska to aż 6 meczów bez zwycięstwa. Ostatni raz trzy oczka Wrocławianom udało się zdobyć 12 lutego w meczu z Wisłą Kraków. Mecz skończył się wynikiem 1:0, a jedynym strzelcem był wtedy Tomasz Hołota.
Jeśli zaś chodzi o Lecha to sytuacja kadrowa jest o wiele lepsza, niż ta sprzed meczu z Legią. Trener Urban przed meczem mówił tylko o kilku zawodnikach, którzy nie będą mogli rozegrać dzisiejszego spotkania: Nie wiem co się dzieje z Kownasiem, ale ma problem z plecami po meczach w reprezentacji. Sisi odczuwa ból w kolanie. Zobaczymy co z Karolem, bo nie jestem pewny, czy zagra. Do treningów indywidualnych wraca Szymek Pawłowski. Sam trenuje też Marcin Robak, który już niedługo powinien do nas dołączyć. Marcin ma największe chęci do gry, bo okres jego rehabilitacji był dosyć długi. Skutki infekcji odczuwa jeszcze Dudi, ale nie ma co o tym mówić, bo i tak nikt nam w to nie wierzy – mówił Urban.
Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godzinie 20:30 na Inea Stadionie.