W środowy wieczór Lech Poznań rozegrał spotkanie w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Podopieczni trenera Skorży pokonali chorzowski Ruch 1:0. Jak wypadli w tym meczu lechici?
Maciej Gostomski (5) – nie miał dużo pracy. Wielokrotnie chorzowianie chybili przy uderzeniach. Oprócz jednego piąstkowania po stałym fragmencie gry i interwencji w ostatnich minutach meczu to jedyne poważniejsze ataki Ruchu.
Kebba Ceesay (6) – dobry mecz Gambijczyka. W końcu. Prawy obrońca był bardzo aktywny na skrzydle, ogrywał rywali i dobrze dośrodkowywał w pole karne do swoich kolegów. Przy golu można przypisać mu asystę, gdyż to on podawał do Jevtica.
Paulus Arajuuri (5) – dobry mecz fińskiego stopera. Nie popełnił większych błędów, w linii obrony grał poprawnie.
Marcin Kamiński (6) – chyba jeden z lepszych występów stopera w tym sezonie. Pod nieobecność Łukasza Trałki pełnił rolę kapitana drżuny i ze swojej funkcji się wywiązał – grał mądrze i skutecznie. Duży plus za przerwanie podania Gigołajewa do Stępińskiego przy stanie 0:0.
Tamas Kadar (6) – bardzo dobry mecz Węgra na lewej obronie. Douglasowi rośnie poważny konkurent. Dobre i skuteczne odbiory. Przy jednej z akcji Ruchu, odebrał piłkę Stępińskiemu, który szedł na bramkę Gostomskiego z kontrą.
Abdul Aziz Tetteh (6) – nie mylił się w środku pola. Sprawdził się w zastępstwie Łukasza Trałki. Nie można mu nic większego zarzucić. Zagrał bardzo skutecznie i nieustępliwie.
Karol Linetty (6) – przyzwoite spotkanie reprezentanta Polski.W drugiej części spotkania bardzo ładnie rozegrał piłkę na lewym skrzydle, podał Lovrencsicsa, który powinien zdobyć drugą bramkę.
Dariusz Formella (5) – dobry mecz skrzydłowego Kolejorza. Młodzieżowy reprezentant Polski mógł w pierwszej połowie wpisać sie na listę strzelców, kiedy otrzymał podanie od Szymona Pawłowskiego. Miał swój udział przy bramkowej akcji dla mistrza Polski, gdyż to on był jej inicjatorem. Stałe fragemnty nie są jednak atutem pomocnika.
Kasper Hamalainen (4) – jeden ze słabszych zawodników na boisku. Od Fina przy Bułgarskiej oczekuje się znacznie więcej. W pierwszych 45 minutach zmarnował najlepszą okazję Kolejoza do objęcia prowadzenia. Zmieniony w przerwie.
Szymon Pawłowski (5) – pomocnik zagrał dobre spotkanie, ale brak skuteczności, niedokładność to dwie największe bolączki lewoskrzydłowego – a tego w meczu z Ruchem było mnóstwo.
Dawid Kownacki (5) – z minuty na minutę grał coraz lepiej. Podobnie jak Pawłowski miał problemy ze skutecznością. Sam miał jedną 100% okazję, którą piłkarz o jego talencie powinien wykorzystać, a nie uderzać obok bramki.
Darko Jevtić (6) – dobra zmiana Szwajcara. Aktywny. Po jego akcji Grodzicki strzelił bramkę samobójczą.
Gergo Lovrencsics (4) – przecieętny mecz Węgra. Zmarnował kilka dogodnych sytuacji – dostał idealną piłkę na pustą bramkę od Kownackiego, jednak chybił.
Dariusz Dudka (4) – gdy tylko pojawił się na boisku, przytrafił mu się poważny błąd. Nie zdążył przeciąć ważnej piłki Ruchu. I gdyby nie Kamiński mogło być 1:1.