Lech Poznań przegrał na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Poznaniacy w tym sezonie wygrali zaledwie jedno spotkanie.
Jasmin Burić (5) – musiał kilka razy interweniować. Wyłapywał dośrodkowania, ale nie miał zbyt wiele pracy podczas meczu. Przy golu był bez szans.
Tomasz Kędziora (5) – najlepszy w linii obrony. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski był bardzo aktywny w ofensywie. W końcu jego dośrodkowania były takie, jakich oczekiwaliśmy od niego od kilku meczów. Idealnie zagrał do Linetty’ego na początku spotkania i dwukrotnie do Gajosa, jednak koledzy nie wykorzystali znakomitych podań 21-latka. W defensywie grał poprawnie.
Paulus Arajuuri (3) – słaby mecz fińskiego stopera. Miał spore problemy z Dejmanem i upilnowaniem napastnika Podbeskidzia.
Marcin Kamiński (4) – przeciętny mecz Kamyka. Bez historii.
Barry Douglas (4) – w defensywnie katastrofa, jednak w ofensywie dobry mecz Szkota. Perfekcyjnie wykonywał stałe fragmenty gry, szkoda, że koledzy tego nie wykorzystali.
Łukasz Trałka (5) – sporo walczył w środku pola z Mateuszem Możdżeniem i z większości pojedynków wychodził zwycięsko. Równy mecz kapitana mistrza Polski.
Karol Linetty (4) – najsłabszy mecz reprezentanta Polski tej jesieni. Na początku meczu miał swoje sytuacje bramkowe ale później z minuty na minutę gasł.
Maciej Gajos (6) – najlepszy zawodnik Lecha na boisku. Swój debiut może zaliczyć do udanych. Zostawił na placu gry sporo serce. Dużo biegał, miał ochotę do gry. Zawodnik bardzo kreatywny – pełno go było zarówno w obronie, jak i ataku. Zabrakło tylko bramki.
Kasper Hamalainen (4) – fiński zawodnik miał swoje okazje do strzelenia gola w spotkaniu. Szkoda sytuacji z 24. minuty, gdy piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. W końcówce spotkania strzelił wprost w… Zubasa.
Szymon Pawłowski (2) – lewoskrzydłowy Lecha nie jest w dobrej formie. Niepotrzebne straty, problemy z przyjęciem – to obrazuje grę pomocnika Kolejorza.
Denis Thomalla (2) – bardzo słaby występ Niemca. Od napastnika wymaga się strzelenia bramek. Psuł wszystko, co mógł.
Dawid Kownacki (5) – po jego wejściu na boisko w grze ofensywnej Lecha pojawiło się nieco świeżości. Dużo biegał i starał się zagrozić bramce Zubasa, lecz jego uderzenia były niecelne. Szkoda sytuacji z 82 minuty, kiedy stojąc naprzeciwko bramki uderzył wprost w trybuny.
Gergo Lovrencsics (3) – węgierski pomocnik próbował konstruować akcje ofensywne, jednak były one bardzo nieporadne i nieskuteczne. Chciał zagrywać finezyjną i kombinacyjną piłkę, co nie zawsze, a na pewno nie z obrońcami Podbeskidzia, się opłacało.
Dariusz Formella – grał zbyt krótko, żeby ocenić.