Szymon Pawłowski w piątek przedłużył kontrakt z poznańskim Lechem, a dziś dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
– Termalica postawiła tutaj trudne warunki. My dobrze weszliśmy w to spotkanie, strzeliliśmy jedną bramkę, dołożyliśmy szybko drugą, niepotrzebnie ten stracony gol do szatni. Drugą połowę zaczęliśmy źle, zrobiło się 2:2 i było trochę nerwowo. Oni poczuli się pewnie, ale my odpowiedzieliśmy trzema bramkami i cieszą nas trzy punkty, bo to było najważniejsze – ocenił spotkanie Pawłowski.
Po raz pierwszy dziś na murawie zaprezentowali się Nicki Bille i Vladimir Volkov – Nicki strzelił bramkę i pokazał się z dobrej strony. Volkov również. Wiadomo, że inaczej ocenia się piłkarzy jak jest wygrana i wszyscy dobrze się prezentowali. Sisi nie dostał jeszcze szansy, ale na pewno w następnych spotkaniach już zagra – mówi pomocnik. – Nicki grał w dobrych klubach, dobrych ligach i radził sobie tam. Miejmy nadzieję, że tutaj również będzie strzelał bramki, bo po to tu przyszedł.
Jedyne co może martwić to zły stan boiska przy Bułgarskiej, ale takie samo jest w Bielsku, gdzie w przyszłej kolejce przyjdzie grać mistrzom Polski – Nie jest idealnie, ale grać trzeba. Podbeskidzie na pewno postawi ciężkie warunki, bo zawsze trudno nam się tam gra. My jedziemy jednak po trzy punkty – podkreśla Pawłowski.
W piątek 29-letni piłkarz podpisał nowy kontrakt z Kolejorzem i niebiesko-białe barwy będzie reprezentował przez kolejne trzy sezony – Lech mnie chciał, ja też chciałem zostać, bo współpraca dobrze się układa i cieszę się, że następne trzy lata spędzę tutaj, i że zdobędziemy kolejne trofea.