– Będziemy robić wszystko, by nasza gra wyglądała jak najlepiej. Potrzebujemy zwycięstw, bo tylko tym, całkowitym zaangażowaniem i zostawieniem serca na boisku możemy zmienić sytuację, która jest – powiedział po sobotnim meczu Szymon Pawłowski
W pierwszej połowie sobotniego meczu na boisku znacznie przeważali podopieczni Dariusza Wdowczyka, po przerwie role się odwróciły i Portowcy zepchnięci byli do defensywy. – Do 30 minuty nic się takiego nie działo. Pogoń grała swoje i strzeliła gola. W drugiej połowie my zagraliśmy lepiej i nieudało im się wbić drugiego gola – mówi Szymon Pawłowski. – W drugiej połowie Pogoń nie oddała strzału na naszą bramkę, a my mieliśmy wiele sytuacji by wynik był korzystny dla nas. Niestety się nie udało. Będziemy robić wszystko, by nasza gra wyglądała jak najlepiej. Potrzebujemy zwycięstw, bo tylko tym, całkowitym zaangażowaniem i zostawieniem serca na boisku możemy zmienić sytuację, która jest – dodaje.
Przez całe spotkanie lechici musieli sobie radzić bez dopingu kibiców, który wywiesili w Kotle transparenty mówiące o rozczarowaniu i kompromitacje w Europie – Po bardzo słabym, żenującym występie po raz kolejny odpadliśmy z pucharów. To strata dla wszystkich, kibiców i całego klubu. Odpadliśmy my, trener i zawodnicy, bo to my byliśmy na boisku i zawalaliśmy mecz. Teraz musimy dać kibicom powód, by znów byli z nami – twierdzi pomocnik Kolejorza.
Spotkanie z Pogonią było pierwszym meczem pod wodzą trenera Chrobaka, jednak Pawłowski nie chce oceniać współpracy z dotychczasowym szkoleniowcem – Trudno coś zmienić przez trzy dni, które pracowaliśmy z trenerem Chrobakiem. Teraz czeka nas cały tydzień treningów i zobaczymy, jak to będzie w Chorzowie – kończy