Sławomir Peszko nie żałuje odejście z Lecha. Pomocnik zimą zmienił polską Ekstraklasę na Bundesligę. – Ja dopiero nabieram doświadczenia, bo rozegrałem zaledwie osiem meczów w Niemczech – mówi w rozmowie z „Super Expressem”.
Zdaniem zawodnika decyzja o przejściu do FC Koln była słuszna. – W Poznaniu pytano mnie, dlaczego odchodzę, przecież miałbym z Lechem szansę gry z Bragą w Lidze Europejskiej. Ale ja teraz Ligę Europejską to mam co tydzień w Niemczech – zauważa Peszko. – Poziom rozgrywek jest wyższy, otoczka meczów imponuje. Każdy trening to walka o przetrwanie, bo rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo duża – dodaje.
Pomocnik reprezentacji Polski przyznał także, że aklimatyzacja w klubie przebiega sprawnie, a w nauce języka widać postępu. – W Koeln po polsku porozumiewam się tylko z Łukaszem Podolskim i Adamem Matuszczykiem. Na kadrze odżyłem, bo z każdym sobie spokojnie pogadam. Nauka niemieckiego też idzie mi jednak coraz lepiej – podkreśla „Peszkin”.