Ekstraklasa w końcowej części sezonu nabiera przyspieszenia. Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po 25. kolejce, a już nadeszła seria kolejnych ośmiu meczów, w tym wielki hit – mecz Wisły z Lechem. Jakie wyniki padły w tej serii spotkań?
Polonia Bytom 1:2 Cracovia Kraków
Żytko 89′ (k.) – Ntibazonkiza 32′, Suvorov 83′ (k.)
Spotkanie outsiderów i dwóch z trzech głównych kandydatów do spadku – tak można by zarekomendować ten mecz pełen walki i determinacji. Zwycięsko z tego meczu udało się wyjść gościom z Krakowa, którym trzy „oczka” zapewnili obcokrajowcy – Burundyjczyk Saidi Ntibazonkiza oraz Mołdawianin Alexandru Suvorov. Dla Bytomian trafił Polak, Mateusz Żytko. Cracovia dzięki temu zbliżyła się znacznie do tak upragnionego utrzymania.
Polonia Warszawa 2:0 Jagiellonia Białystok
Bruno Coutinho 75′, Sobiech 82′
Polonia, od kiedy trenerem ich został nowy-stary trener Jacek Zieliński zaliczyła już dwie serie. Najpierw czterech zwycięstw z rzędu, a potem – dla odmiany – dwóch kolejnych porażek. Z kolei „Jaga” zaprzepaszcza bardzo starannie swoją szansę na historyczne mistrzostwo Polski, grając fatalnie na wiosnę. Polonia, po golach Bruno Coutinho i Artura Sobiecha przerwała swoją niemiła passę, ale przedłużyła serię Jagiellonii, która przegrała trzeci kolejny mecz. Po tym meczu do dymisji podał się przymierzany do Lecha Michał Probierz, ale zarząd klubu jego rezygnacji nie przyjął.
Górnik Zabrze 1:1 Legia Warszawa
Sikorski 90+3′ – Wawrzyniak 60′
„Wojskowi” po zwycięskim remisie w finale Pucharu Polski z Lechem jakby nabrali wiary we własne możliwości, bo ostatni pojedynek w lidze wygrali z Koroną strzelając trzy bramki. A właśnie skuteczność była ich największą bolączką. Teraz byli bliscy wygranej, kiedy w 60. minucie Jakub Wawrzyniak zdobył bramkę. Mijał już doliczony czas, a wtedy decydującą akcję przeprowadzili piłkarze ze Śląska. Po strzale Jeża fatalny błąd popełnił Wojciech Skaba – do wybitej przez niego piłki dopadł Daniel Sikorski i dał zabrzanom remis.
Zagłębie Lubin 0:1 Śląsk Wrocław
Celeban 62′
Śląsk stał się bardzo poważnym kandydatem do miejsca na podium. Wrocławianie grają z pomysłem, pewnie i skutecznie. I tym razem udało się im wygrać, na trudnym terenie w Lubinie, za sprawą asysty Sebastiana Mili i bramki Piotra Celebana. Śląsk o kolejne trzy punkty zbliżył się do Jagiellonii, a także wyprzedził już Legię.
Arka Gdynia 0:2 Ruch Chorzów
Janoszka 5′, Piech 65′
Gdynianie – obok Polonii Bytom i Cracovii Kraków – są najpoważniejszym kandydatem do spadku. Ale dzięki temu, że „Pasy” pokonały Bytomian, Arka mogła wskoczyć na bezpieczne, 14. miejsce. Niestety dla nich, nie potrafili wygrać u siebie z Ruchem Chorzów. Dla gości trafił Łukasz Janoszka i Arkadiusz Piech. W 89. minucie z boiska wyleciał jeszcze Marek Zieńczuk, ale nie miało to żadnego wpływu na wynik.
Widzew Łódź 1:1 GKS Bełchatów
Grzelczak 35′ – Nowak 85′
Derby ziemi łódzkiej. Dla kibiców Widzewa była to namiastka meczów z Łódzkim Klubem Sportowym, bo spotkanie z Bełchatowem ciężko nazwać derbami z prawdziwego zdarzenia. Mecz ułożył się na remis. Dla gospodarzy trafił Piotr Grzelczak, a pod koniec meczu wyrównał Dawid Nowak.
Wisła Kraków 1:0 Lech Poznań
Genkow 73′
Bez wątpienia był to mecz kolejki. Aktualny mistrz Polski grał z – prawdopodobnie – tegorocznym zwycięzcą Ekstraklasy. Widać było od początku, że żadna z drużyn nie kwapi się do hurraofensywnej gry. Jednak bardziej na trzech punktach zależało chyba Wiśle. I to oni za sprawą Cezarego Wilka i Cwetana Gewnkowa wyszli na prowadzenie w 73. minucie. Dopiero chwilę później na boisku pojawił się Bośniak Semir Štilić. To jednak nie pomogło i Lech przegrał przy Reymonta.
Korona Kielce 2:3 Lechia Gdańsk
Jovanović 25′, Niedzielan 53′ – Hernani 67′ (s.), Surma 85′, Nowak 90′
Korna ostatnio spadła w dół ligowej tabeli. W zgoła odmiennej sytuacji znajduje się Lechia, która poważnie myśli o podium i europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jednak to gospodarze objęli prowadzenie w 25. minucie, a bramkę zdobył Vlastimir Jovanović. Także i Andrzej Niedzielan przypomniał sobie, jak się strzela bramki i uczynił to w 53. minucie meczu. Trzeciego gola w tym meczu także zdobył zawodnik gospodarzy, z tym, że trafił do swojej bramki – Hernani zdobywa kontaktową bramkę do Lechii. Niecałe dwadzieścia minut później do wyrównania doprowadził Łukasz Surma. I na koniec gwóźdź do trumny gości – gol Pawła Nowaka. Korona prowadziła u siebie z Lechią 2:0 i przegrała 2:3!