Górna część tabeli T-Mobile Ekstraklasy mogła zwiastować wielkie emocje w tej kolejce. I tak też było. Faworyci wygrali swoje mecze i niewiele zmieniło się w układzie siły. W dwóch najciekawszych meczach Lech pokonał Jagiellonię 4:1, a Polonia wygrała 2:1 z Legią. Liderem rozgrywek wciąż Korona Kielce, która utrzymała się na tej pozycji po zwycięstwie z Lechią Gdańsk.
CRACOVIA – ŚLĄSK WROCŁAW 0:1
BRAMKA: 66` Sobota
Będąca w poważnym kryzysie Cracovia liczyła na to, że w meczu ze Śląskiem przed własną publicznością pokaże się z dobrej strony. Na pozytywy kibice miejscowych musieli jednak czekać na straty gola przez drużynę Jurijego Szatałowa. Ta pokazała wtedy pokazała ofensywny futbol, lecz to było nieco za mało, aby zdobyć choć punkt.
KORONA KIELCE – LECHIA GDAŃSK 1:0
BRAMKA 10` Kiełb
Korona przed tą kolejką była liderem T-Mobile Ekstraklasy, a do spotkania przystępowała już, jako drugi zespół ligi, ponieważ dzień wcześniej swoje spotkanie wygrał Lech. Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości, lecz do piłkarze Leszka Ojrzyńskiego zdobyli bramkę po strzale zza pola karnego Jacka Kiełba. Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, którzy kontrolowali spotkanie i bez problemów zainkasowali trzy punkty.
ŁKS – GÓRNIK ZABRZE 1:1
BRAMKI: 70` Szałachowski – 18` Nakoulma
Podbudowany zwycięstwem przed tygodniem zawodnicy ŁKS-u liczyli, że i tym razem uda im się zagrać dobre spotkanie. I tak też było, bo w porównaniu do pierwszy meczów w sezonie ŁKS grał odważnie i walecznie, mimo tego, że stracił bramkę, jako pierwszy. Konsekwentna gra przyniosła efekt w drugiej połowie i po bardzo ładnej akcji występujących w roli gospodarza piłkarzy Michała Probierza, zdobyli oni bramkę na wagę remisu.
PODBESKDZIE BIELSKO-BIAŁA – RUCH CHORZÓW 0:1
BRAMKA: 34` Jankowski
Podbeskidzie kolejny raz nie potrafiło wykorzystać atutu własnego boiska. Mimo kilku dogodnych okazji do zdobycia bramki piłka nie znalazła drogi do siatki gości. Ci czekali na swoją okazję, a ta przyszła jeszcze w pierwszej połowie. Od tego momentu Ruch w pełni kontrolował przebieg spotkania i zasłużenie wygrał.
POLONIA WARSZAWA – LEGIA WARSZAWA 2:1
BRAMKI: 60` Jodłowiec, 75` Cani – 23` Radović
Bardzo dobry mecz oglądali kibice na Konwiktorskiej. Legia w pierwszej połowie zagrała bardzo dobre zawody i mogła zdobyć kilka bramek, jednak ta zakończyła się skromnym prowadzeniem gości. Polonia z kolei w drugiej połowie ruszyła do gry z przekonaniem i wiarą we własne umiejętności. To wystarczyło, aby zdobyć dwie bramki i wygrać prestiżowe derby Warszawy.
WIDZEW ŁÓDŹ – ZAGŁĘBIE LUBIN 0:0
O takich meczach trudno powiedzieć coś dobrego. Piłkarskie szachy, niezwykle nużące. Duży wpływ na taką grę mogła mieć stawka spotkania. Oba zespoły po słabszych wynikach czuły presję wyniki. Ta szczególnie dotyczyła gości i mimo tego, że zdobyli oni punkt nie wiadomo, czy to wystarczy aby na stanowisko trenera utrzymał się Jan Urban.
WISŁA KRAKÓW – GKS BEŁCHATÓW 2:0
BRAMKI: 49` 59` Biton
Wisła Kraków do meczu z GKS-em przystępowała po słabym meczu w Lidze Europy. W spotkanie lepiej weszli goście, lecz z czasem piłkarze Maaskanta zaczęli coraz groźniej atakować. Na początku drugiej połowy Biton zdobył bramkę, po silnym uderzeniu w okienko. Dziesięć minut później kolejny raz wpisał się na listę strzelców, wykorzystując słabą postawę Łukasza Sapeli. To wystarczyło, aby wygrać ten mecz.
LECH – JAGIELLONIA 4:1
https://lechnews.pl/2011/09/16/lech-jagiellonia-rudnev-zawstydzil-franka/