Po powrocie Lecha z Hiszpanii miała wyjaśnić się przyszłość Sougou w kontekście ewentualnej zmiany klubu przez tego zawodnika. – Doszliśmy do wniosku, że więcej transferów w tym okienku już nie przeprowadzimy – przyznał na łamach „Głosu Wielkopolskiego” Marek Pogorzelczyk. Oznacza to, że „Kolejorz” skompletował już kadrę na rundę wiosenną.
– Myślę, że trudno nie być zadowolonym, kiedy do naszej drużyny przychodzą tacy piłkarze jak Rafał Murawski, Hubert Wołąkiewicz czy Bartek Ślusarski, a także tak ciekawy napastnik jak Vojo Ubiparip. Lech będzie zdecydowanie silniejszą drużyną, niż jesienią – mówi zadowolony dyrektor sportowy mistrza Polski.
„Kolejorz” zimą wydał bardzo dużo. To okienko na łamach „Przeglądu Sportowego” porównywano do wciąż wspominanego przez kibiców sprzed sezonu 2008/2009. Wtedy do Lecha trafił Manuel Arboleda, Semir Stilić, Sławomir Peszko i Robert Lewandowski. Cała czwórka z marszu weszła do drużyny i niemal natychmiast podniosła jej poziom sportowy.
Jednak czy będzie tak i tym razem? Niewątpliwie poziom i jakość gry podniesie Rafał Murawski. – Wraca z bagażem nowych doświadczeń, jest teraz bez wątpienia dużo lepszym piłkarzem niż dwa lata temu, kiedy wyjeżdżał do Kazania. Podniesie on wartość drużyny. Wierzymy, że znów będzie liderem nie tylko na boisku, ale i w szatni – mówi Pogorzelczyk.
Do mistrza Polski trafił także Hubert Wołąkiewicz, który był ważną postacią w drużynie Tomasza Kafarskiego. – Wołąkiewicz to uniwersalny obrońca. Może grać zarówno na środku, jak i na bokach defensywy – zaznacza dyrektor sportowy.
Ponadto formację ofensywną zasilił Bartosz Ślusarski, który, podobnie jak Murawski, wrócił na Bułgarską. – Bartek Ślusarski może grać zarówno w ataku, jak i na lewym skrzydle. Na Bułgarskiej zawsze dobrze się czuł, więc liczymy, że teraz, gdy będzie miał bardzo mocnych partnerów, wykorzysta cały swój potencjał i doświadczenie zdobyte podczas gry w innych klubach i za granicą – przyznaje Marek Pogorzelczyk.
Czwartym, niezwykle oczekiwanym piłkarzem jest napastnik. Nie udało się do Poznania sprowadził Darvydasa Sernasa, do stolicy Wielkopolski trafił natomiast 22-letni Vojo Ubiparip. – To młody, ale bardzo zdolny napastnik. Wszystko przed nim. W Lechu będzie miał bardzo dobre warunki, by się rozwinąć – zauważa dyrektor sportowy.
Po odejściu Sławomira Peszko do pierwszej drużyny trafiło czterech graczy. Do Młodej Ekstraklasy trafił 20-letni Jakub Kapsa. Jak nowe postacie zaadoptują się w Poznaniu przekonamy się wkrótce, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że właśnie taka polityka transferowa podoba się kibicom i mimo braku rozgrywek ligowych wzbudza emocje oraz zainteresowanie sympatyków „Kolejorza”.
Cała rozmowa z dyrektorem sportowym: http://www.gloswielkopolski.pl/sport/gloswiarylecha/363535,pilka-nozna-lech-jest-silniejszy-niz-jesienia,id,t.html