Rumak odmówił wywiadu dziennikarzowi Polsatu Sport. Zrobił to w sposób wulgarny. Ponoć, bo znamy tylko wersję stacji i dziennikarza. Trener przeprosił za swoje zachowanie, bo puściły mu nerwy. Po sytuacji pozostaje duży niesmak.
Lech przegrywa w Wilnie 1:0. Gra fatalnie, kibice bluzgają na piłkarzy, chcą wyjaśnień od Rumaka. Wszyscy podchodzą pod sektor i przez kilka minut tłumaczą się przed fanami „Kolejorza”, którzy w ponad 500 osób przyjechali do Wilna. Trudno się dziwić – wyjaśnienia się należą, tym bardziej że styl drużyny pozostawia wiele do życzenia. Nie chodzi nawet o wyniki, ale brak zaangażowania.
Dwie minuty po meczu do trenera Lecha podchodzi dziennikarz Polsatu Sport, który przeprowadzał transmisję z meczu. Szkoleniowiec odmawia i po chwili idzie w kierunku kibiców, którzy oczekują trenera pod swoim sektorem. Rumak od sympatyków klubu usłyszał kilka cierpkich słów. Schodzi do budynku klubowego na konferencję prasową. Dziennikarz znów podchodzi – trenerowi puszczają nerwy.
– Trenerzy i piłkarze muszą zrozumieć jedno – my nie robimy tego dla siebie. Kiedy młody dziennikarz przykłada sitko do ust szkoleniowca to robi to dla kibiców Lecha, który czekają na Starym Rynku na słowo wytłumaczenia. Może Rumak myślał, że już nie musi – przecież wytłumaczył się kibicom w Wilnie, przy płocie – powiedział o zachowaniu trenera Rumak Mateusz Borek z Polsatu Sport.
Zresztą nie tylko on był oburzony sytuacją. Na szkoleniowca spadła krytyka ze strony dziennikarzy – ale, co ciekawe, nie zrobili tego dziennikarze z Poznania, czyli Ci, z którymi Rumak współpracuje na co dzień.
Trzeba zrozumieć jedną rzecz. Nie powinno się przekraczać pewnej granicy, ustalonej pomiędzy trenerem a dziennikarzami. Te granice są znane i trzeba wiedzieć, żeby od wytłumaczenia i oceny spotkania jest konferencja prasowa. Ta odbyła się kilkanaście minut po zakończeniu meczu – a trener długo i cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy – głównie z Polski. Polsat Sport na konferencji pojawił się w trakcie, dość głośno manifestując swoje pojawienie się, jakby chciał zwrócić uwagę trenera.
Oczywiście kibice Lecha, Ci którzy nie pojawili się w Wilnie, też powinni usłyszeć wytłumaczenie. Za pośrednictwem obecnym na Litwie mediów. I usłyszeli, przeczytali za pośrednictwem gazet i telewizji. Problem Polsatu Sport polega na tym, że chciał mieć Rumaka na wyłączność.
Zachowanie Rumaka było złe. Wybuch emocji, kilka wulgaryzmów (które ponoć się pojawiły) nie powinny mieć miejsca. Futbol to jednak emocje, a Rumak to trener z charakterem i jajami – bo niewielu jest pewnie trenerów, którzy by podeszli do kibiców, którzy byli delikatnie mówiąc zdenerwowani. Trener Lecha zachował się źle, ale należy powiedzieć, że Polsat Sport nie zachował się najlepiej.