Zbigniew Przesmycki, szef polskich sędziów, broni arbitra, który podyktował dwa kontrowersyjne rzuty karne w meczu Górniak Zabrze z Lechem Poznań. Jego zdaniem jedenastka dla „Kolejorza” była podyktowana prawidłowo
– (Rzut karny – dop. red.) Został podyktowany słusznie. Piłka odbiła się od zawodnika i trafiła w jego rękę – broni decyzję Pawła Raczkowskiego na łamach „Przeglądu Sportowego” Zbigniew Przesmycki.
Przypomnijmy, że rzut karny podyktowany przez arbitra z Warszawy przesądził o zwycięstwie Lecha. Jedenastkę na bramkę zamienił Hubert Wołąkiewicz, a na pięć minut przed końcem spotkania swoją okazję miał Górnik, ale rzut karny przestrzelił Prejuce Nakoulma.
Mimo to Górnik Zabrze stara się odwołać od decyzji sędziego, który za zagranie ręką ukarał żółtą kartką Seweryna Gancarczyka, w jej konsekwencji ten piłkarz nie może zagrać w szlagierowym spotkaniu z Legią.