Jeszcze kilka tygodni temu Łukasz Teodorczyk zdaniem właściciela Polonii Warszawa był piłkarzem kontuzjowanym na tyle poważnie, że miał stracić całą rundę wiosenną na powrót do piłki. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Młody napastnik występujący obecnie w Polonii Warszawa, który latem trafi do Lecha Poznań jest zdrowy i wszystko wskazuje na to, że wiosną będzie mógł grać.
Już po parafowaniu umowy z „Kolejorzem” napastnik nadzwyczajnie ożył. Do tego stopnia, że nie tylko trenował podczas obozu w Cetniewie, gdzie trenuje Polonia Warszawa, ale zagrał również w sparingu z Arką Gdynia, w którym zdobył bramkę.
Pod koniec rundy jesiennej Teodorczyk doznał urazu i musiał poddać się artroskopii kolana. Kontuzja nie była jednak tak poważna jak pierwotnie sądzono. Po rehabilitacji wszystko wróciło do normy i piłkarz jest w stu procentach gotowy do gry i wspólnie ze swoim obecnym klubem przygotowuje się do rundy wiosennej. O zdrowie zawodnika pytał także Waldemar Fornalik, który chciałby go sprawdzić w swojej reprezentacji.
Dobra postawa Teodorczyka jesienią spowodowała, że został on powołany na zgrupowanie reprezentacji Polski, które ta ma zaplanowane na luty. Podczas niego reprezentacja zmierzy się z Rumunią. Piłkarz z powodu kontuzji nie mógł zagrać w grudniowym spotkaniu kontrolnym, ale teraz stanie przed szansą występu w seniorskiej kadrze.
Nie wiadomo czy faktycznie uraz był na tyle poważny, że piłkarzowi groziła absencja podczas całej rundy czy był to jedynie zabieg marketingowy. Faktem jest, że po podpisaniu kontraktu z Lechem zawodnik nagle ozdrowiał i teraz nie ma już nawet tematu wspomnianej wcześniej kontuzji.