Lech Poznań wygrał spotkanie z Ruchem Chorzów 3:1 po przepięknych golach zawodników „Kolejorza”. Początek pierwszej połowy nie zwiastował tak wysokiej wygranej Lecha, ale wraz z kolejnymi minutami to przewaga Lecha rosła. W pierwszej połowie trafienie Gajosa, później Jevticia. Gospodarzom udało się strzelić bramkę kontaktową, ale chwilę później kolejny gol Jevticia powiększył przewagę Lecha. Taki wynik dobrze zwiastuje przed arcyważnym spotkaniem z Legią za tydzień w sobotę w dzień 94. urodzin poznańskiego Lecha.
Początek meczu nie można było zaliczyć do ciekawego spotkania. Szczególnie Lech pozostawał bierny i raczej czekał na posunięcia Ruchu, niż sam się na nie decydował. Taktyka polegająca na pozwolenie na „wyszumienie” się Ruchu nie do końca zadziałała. Już w 7. minucie Lech mógł stracić bramkę. Po błędzie Arajuuriego, który źle zgrał piłkę do Buricia, do piłki już dopadł Stępiński, jednak nie udało mu się strzelić.
Przez długi okres Lech nie stwarzał sobie żadnych dogodnych sytuacji. Strzały nie zagrażały bramce Putnockiego, który do 44. minuty nie miał prawie nic do roboty. Dopiero w 44. minucie po koronkowej akcji „Kolejorz” wyszedł na prowadzenie. Jevtić w środkowej części boiska podał do tyłem obróconego do bramki Kownackiego. Młody napastnik z pierwszej piłki odegrał do Gajosa, a ten z 20 metrów huknął na bramkę i jego strzał powędrował prosto w okienko.
Druga połowa zaczęła się pod dyktando Lecha. Zanim padła druga bramka dla „Kolejorza” wyśmienitą okazję do strzelenia bramki miał Gajos, który jednak nie trafił w bramkę. W 56. minucie po dośrodkowaniu Lovrencsicsa, Jevtić w polu karnym przyjął piłkę, oddał strzał i po chwili mógł cieszyć się ze zdobycia bramki.
Podopieczni trenera Urbana mieli dwubramkową przewagę i poczuli się pewniej na boisku. Pozwalali sobie na większą kurtuazję i więcej rozluźnienia. To skończyło się bramką kontaktową dla Ruchu po błędzie Trałki i Tetteha. Po ich złym rozegraniu piłkę otrzymał Lipski, który zagrał w pole karne do Stępińskiego. Napastnik „Niebieskich” agresywnie poszedł na piłkę, minął podcinką Buricia i wpisał się na listę strzelców.
Mecz definitywnie zakończył w 70. minucie Jevtić, który po indywidualnej akcji zaliczył dublet. Szwajcar będąc na prawym skrzydle zszedł do środka i po nieudanym podaniu zdecydował się na strzał, który poszybował w okienko.
Końcówka spotkania to spokój Lecha, a wiele szarpanej gry gospodarzy. Lechici mieli jeszcze kilka okazji do powiększenia prowadzenia, ale również Ruchowi zdarzały się sytuacje, gdy mogli zbliżyć się do Lecha.
RUCH CHORZÓW – LECH POZNAŃ 1:3
Bramki: 44’ Gajos, 56’, 70’ Jevtić
Żółte kartki: Koj; Kamiński
RUCH: Putnocky – Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy – Surma, Lipski – Mazek <84. Efir>, Iwański <72. Hanzel> , Moneta <73. Zieńczuk> – Stępiński
LECH: Burić –Ceesay, Kamiński, Arajuuri, Kadar – Tetteh <88. Dudka>, Trałka – Lovrencsics, Jevtić <82. Volkov>, Gajos – Kownacki <65. Sisi>