W zespole Lecha kilku zawodników zmaga się z kontuzjami. Nadal jednak nie wiadomo kiedy Ci piłkarze będą do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
– Muraś miał być gotowy po 4 tygodniach. Niestety nie jest. Medycyna ma to do siebie, że bardzo trudno jest dokładnie określić czas powrotu. Kebba Ceesay miał śruby, a dzisiaj może grać. Trudno określić kiedy dokładnie, ale blisko powrotu jest Luis. Karol po kontrolnym badaniu potrzebuje jeszcze 2 tygodni – mówił trener.
Obecnie Rumak nie może również skorzystać z dwóch nowych zawodników. – Barry szybko złapał drobny uraz, który się ciągnie. Nie przegrywał gier kontrolnych i zobaczymy jak będzie reagował w Polsce. Na razie potrzebuje jeszcze przynajmniej tydzień na trening biegowy. Potem trzeba go będzie przepuścić przez rezerwy, żeby zobaczyć go na polskich boiskach. Nie wykluczam, że zagra w drugim zespole, bo zagrał 45 minut w rezerwach. Dobrze byłoby zobaczyć jak wygląda przez 90 minut – tłumaczył opiekun zespołu.
Podobnie wygląda sytuacja Pawłowskiego. – Szymek potrzebuje dwóch, trzech tygodni i wróci do dobrej dyspozycji. Sądzę, że we wrześniu będziemy wiedzieć w jakiej jest dyspozycji i czy wywalczy miejsce, bo o to jest trudno.
– Dzisiaj mam 18 zdrowych piłkarzy i każdy z nich może wyjść na murawę. Jeśli chodzi o zdrowie poszczególnych piłkarzy, to potrzeba 2-3 tygodni, żeby wytrzymali 60-70 minut, ale nie będą w rytmie meczowym. Może będą grali w rezerwach żeby tym zyskać. Sądzę, że za 2-3 tygodnie będzie rywalizacja – stwierdził podczas konferencji Rumak.
W ostatnim meczu trener mógł skorzystać z Kędziory, ale nie wiedział, w jakiej jest dyspozycji i decydował się n innego piłkarza. – Kędziora był blisko gry w Chorzowie, dlatego nie zagrał w rezerwach. Na tę chwilę jest zdrowy i gotowy do gry, ale pod znakiem zapytania jest jego dyspozycja dlatego zdecydowałem się na Mateusza – wyjaśnił trener.