– Jagiellonii najbliżej do Lechii Gdańsk, a tylko z tą przegraliśmy w lidze. Dlatego uważam, że to groźny rywal. Inni, niż Ci, z którymi graliśmy w Poznaniu – mówi przed sobotnim meczem Mariusz Rumak.
– Trudno przewidzieć skład personalny Jagiellonii. To zespół nieprzewidywalny, trener Hajto często rotuje składem. Mamy swoje przypuszczenia, ale koncentrujemy się na swoim zespole. Na tym jak my chcemy zagrać. Tak, żeby rywal musiał się do nas dostosować – przyznaje szkoleniowiec.
– To, że nie strzelają bramek, to nie mój problem. Według mojej filozofii za strzelanie odpowiada cały zespół. W jedenastu się atakuje i w jedenastu się broni. Jagiellonia ma w swoim składzie Frankowskiego, który był królem strzelców. Co prawda kilka lat temu, ale on umie strzelać – twierdzi Rumak.
– Te kluby, które często zmieniają trenerów, bardzo rzadko w dłuższym okresie czasu odnoszą sukcesy. Michał Probierz dłużej pracował w Jagiellonii i pojawiły się sukcesy. W naszym zawodzie często zmienia się trenerów, to nieodzowne. Szkoda jednak, że aż tak często. To pewnie jeden z niewielu krajów, gdzie po ośmiu kolejkach zmieniono pięciu trenerów – mówi trener Lecha.