Mariusz Rumak w spotkaniu przeciwko GKS-owi Bełchatów po raz dziesiąty wygrał mecz ligowy. To warte uwagi osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że Lecha prowadził do tej pory w piętnastu spotkaniach. I to on jest również najlepiej punktującym do tej pory szkoleniowcem w Ekstraklasie w tym roku.
Prowadzony przez Rumaka „Kolejorz” przegrał do tej pory tylko raz – po fatalnym spotkaniu w Białymstoku z Jagiellonią. Po remisie z Wisłą w Krakowie w ligowym debiucie, Rumak przegrał z Jagą. Później jednak było już tylko lepiej. W kolejnych trzynastu spotkaniach Lech wygrał dziesięć razy, a tylko trzy razy zremisował.
Statystyka jest imponująca szczególnie, gdy porównamy ją z osiągnięciami innych klubów. Trudno oczywiście porównywać Lecha z Pogonią Szczecin czy Piastem Gliwice, które w Ekstraklasie rozegrały w tym roku tylko cztery mecze. Jednak i pozostałe czternaście klubów, które w 2012 roku miały możliwość gry w najwyższej klasie rozgrywkowej nie były wstanie pobić osiągnięcia Mariusza Rumaka.
Zdobył on już 34 punkty. Tuż za plecami trenera Lecha jest, co prawda Pavel Hapal i jego Zagłębie Lubin, ale do Rumaka traci on cztery punkty. W tej rywalizacji na ostatnim stopniu podium znajduje się również Legia Warszawa, którą w tym roku prowadziło już dwóch trenerów – Maciej Skorża oraz Jan Urban. Obaj w tym roku z Legią zdobyli łącznie 27 punktów.
Lech może nie gra i efektownie, a jego zwycięstwa są nieznaczne, ale punkty zbiera. Zwycięstwo z GKS-em Bełchatów jest tego najlepszym przykładem. Mariusz Rumak kolekcjonuje te punkty i jak pokazuje powyższe zestawienie na razie wydaje się być najskuteczniejszym polskim szkoleniowcem. Nie tylko od momentu objęcia przez „Kolejorza” posady, ale również, gdy weźmiemy pod uwagę wcześniejsze dwie kolejki, gdy prowadził nas as z Hiszpanii.