Dla piłkarzy przygotowania zimowe, a szczególnie ich pierwsza fazy, nie są najmilszym wspomnieniem. Te głównie polegają na bieganiu i przygotowywaniu siłowym, które ma być podstawą do później zaplanowanych treningów. Trener Lecha chce jednak odejść od tego pomysłu i ma swój pomysł na przygotowania.
– Mówi się, że zimą trzeba biegać po lasach i ćwiczyć siłę. Latem nie zrobiliśmy ani jednego treningu bez piłki i potrafiliśmy się przygotować. Dlatego teraz też nie planujemy biegać po lasach – zdradza Mariusz Rumak.
– Wyjdziemy na boisku i będziemy przygotowywać się z piłką, bo do gry w piłkę chcemy się przygotować. Założenia najlepiej realizować i trenować pracując z piłką. Nie szykujemy się przecież do biegów przełajowych – dodaje.