– Uważam, że piłka się wyrównuje. Żetysu zakwalifikowało się do Ligi Europy, a to już o czymś świadczy. To nie jest takie proste, że wielki Lech Poznań z marszu pokona przeciwnika. Doceniamy jego klasę, szanujemy go, ale musimy wygrać, bo nie mamy innego wyjścia – powiedział przed meczem Mariusz Rumak.
– Byłoby optymalni gdyby udało się rozstrzygnąć rywalizację w pierwszym meczu, ale to spotkanie pokaże jak groźny to przeciwnik. Powinniśmy wykorzystać atut swojego boiska, nie stracić bramki i pojechać do Kazachstanu z zaliczką. Natomiast nie będziemy grali bardzo ofensywnie, bo możemy w ten sposób utracić równowagę, nadziać się na kontrę, a stratę bramki. To może stanowić pewien problem. Musimy być uważni, bo o awansie decydują dwa mecze – zaznaczył trener.
– Rywale mają rację, że gra o stawkę co tydzień jest ich dużym atutem. My inaczej przygotowujemy się do tego meczu. Przeciwnik jest w rytmie meczowym, to ich plus, ale czy ta sytuacja wyrównuje szansę, nie wiem. Po drugim meczu będziemy wiedzieli więcej – dodał.