– Zastanawiamy się, dlaczego Śląsk nie grał w meczu Pucharu Polski w tym tygodniu. Zespoły, które grają w europejskich pucharach też grają swoje mecze. Wisła jedzie przez cały kraj na Flotę Świnoujście. Śląsk nie ma tego meczu, na pewno jest jakiś powód – przyznał przed spotkaniem ze Śląskiem, Mariusz Rumak, drugi trener Lecha Poznań.
Zarówno Lech, jak i Śląsk mają na swoim koncie trzynaście punktów i zajmują kolejno drugie i trzecie miejsce. Czy pozycja Śląska jest zasłużona?
Tak, jeśli wywalczyli dotychczas trzynaście punktów, to zasłużenie znajdują się na trzeciej pozycji. Nikt za darmo im tych punktów nie oddał. Zdobywają punkty i bramki, są bardzo groźnym rywalem, bądź, co bądź wicemistrzem Polski, który grał w pucharach.
Motorem napędowym Śląska w poprzednim sezonie był Sebastian Mila, w tym sezonie jednak gra nieco mniej. Czy słusznie jest traktowany, jako kreator gry Wrocławian?
W tym meczu z Cracovią szło mu gorzej, on jest po kontuzji, więc być może, dlatego zagrał tylko 60 minut. Wiadomo, że ten czas do naszego meczu upływał na jego korzyść, więc uważam, że będzie do piątkowego spotkania lepiej przygotowany, niż do tego ostatniego.
Lech dobrze wspomina mecze przy Oporowskiej. Od powrotu Śląska do Ekstraklasy jeszcze tam nie przegraliśmy. To dobry prognostyk przed piątkowym meczem?
Statystyki nie grają, my jesteśmy w innym miejscu, niż pół roku temu, oni również. Ten mecz jest nową kartą i tak na niego należy patrzeć.
W spotkaniu ze Śląskiem zagrało kilku zmienników, a kluczowi zawodnicy nie zagrali, bądź w mniejszym wymiarze czasowym. Te decyzje podyktowane były już myślami o meczu ze Śląskiem?
To system rotacji, widzieliśmy mecz z Wisłą, tam również nie zagrali wszyscy. Ten system trener preferuje od dłuższego czasu. Ci, którzy we wtorek zagrali mecz spełnili swoje zadanie w stu procentach, zrealizowali postawione przed nimi zadanie. Cały skład przygotowywany jest do mecz ze Śląskiem.
Wiadomo, już więcej na temat stanu zdrowia Rafał Murawskiego. Zmagał się z chorobą…
Tak jest drobna infekcja, lekarze z tym walczą. Myślę, że będzie gotowy do gry w piątek.
Ciekawie wygląda rywalizacja o miano pierwszego bramkarza zespołu. Walczą o nie Krzysiek Kotorowski i Jasmin Burić. Który zagra w piątek?
Rywalizacja jest zacięta, kto będzie pierwszym bramkarzem okaże się w piątek na odprawie. Na dzień dzisiejszy w lidze bronił Krzysiek, w Pucharze Polski Jaśmin. Uważam, że karty są otwarte.
Któryś z zawodników, który zagrał we wtorek swoim występem przybliżył się do wyjściowej jedenastki w kolejnych meczach?
Ja myślę, że kilku piłkarzy. Kuba Wilk zagrał fajne spotkanie. Ważną rolę odegrał Kamil Drygas, który jest też po kontuzji i potrzebuje trochę czasu, aby wejść w grę. Vojo Ubiparip, który strzelił bramkę. Jego grę można oceniać różnie, ale strzelił gola, a od tego jest napastnik. Myślę, że wszyscy nasi zawodnicy spełnili swoje zadanie.
Podobnie wygląda sytuacja Bartka Ślusarskiego?
Bartek zagrał w jednym meczu od początku w lidze, teraz zagrał z Chrobrym. Każdy z nich, który pojawił się na boisku w Głogowie dołożył swoją cząstkę, aby pokonać ten zespół i wygrać 3:0.
To nie był jednak łatwy mecz, jakby wskazywał na to wynik…
Nauczka po meczu z Lechią pokazała, że to nie są łatwe mecze. Dla takich małych miejscowi, to wielkie wydarzenie. Chrobry w 1/16 Pucharu Polski był pierwszy raz w historii, więc byli bardzo skoncentrowani i zależało im na tym, aby się pokazać z dobrej strony. Od nas wymagało trochę wysiłku, aby wygrać ten mecz.
Fakt, że Śląsk miał dwa dni więcej przerwy będzie miał jakieś znaczenie w kontekście tego spotkania?
Myślę, że tak. Zastanawiamy się, dlaczego Śląsk nie grał w meczu Pucharu Polski w tym tygodniu. Zespoły, które grają w europejskich pucharach też grają swoje mecze. Wisła jedzie przez cały kraj na Flotę Świnoujście. Śląsk nie ma tego meczu, na pewno jest jakiś powód. To, że miał dwa dni więcej przerwy na pewno będzie miało znaczenie, lecz wierzy, że nie tak duże, jak może się wydawać.