Piłkarze Lecha nie mają ostatnio dobrych dni. Co prawda w niedzielę wygrali z Koroną, ale wcześniej sporo się nasłuchali od swoich kibiców. Zdaniem szkoleniowca „Kolejorza”, to zespół scaliło.
– Oberwałem trochę od kibiców, ale jestem twardy. To, co działo się wokół klubu odcisnęło piętno na drużynie. To nas scaliło, ale na pewno nie będziemy się bali, że przy kolejnych niepowodzeniach znów nam się dostanie. Zbliżyliśmy się do siebie, ale musimy pracować, żeby podnieść jakość zespołu – przyznał trener.
Jego zdaniem porażki i niepowodzenia nie były łatwe to zaakceptowania także dla kibiców. – Pokazali, że są z nami. Nie sztuką jest być z zespołem kiedy wygrywa. Trzeba być w trudnych chwilach. Dziękuję tym, którzy przyszli w niedzielę i nas wspierali. To są prawdziwi kibice – podkreślił Rumak.
Jak zaznaczył w ostatnich kilkunastu dniach spędził sporo czasu, aby podnieść zespół i trafić do niego. – To były trudne dni, ale one nadal trwają. Nie możemy poprzestawać na jednym meczu albo uważać, że już po sprawie. Zrobiliśmy mały krok. Oczywiście każdy z kibiców ma swój pomysł na zespół, pewnie wielu z nich kilka rzeczy zrobiłoby inaczej. Każdy ma swój sposób patrzenia na Lecha i swoją wrażliwość, dlatego ostre słowa w moim kierunku mnie nie uraziły – mówił szkoleniowiec.