Trener Mariusz Rumak wypowiedział się na temat samego Hapoelu Tel Awiw, który był dość „egotycznym” przeciwnikiem poznańskiej drużyny. Jednak biorąc pod uwagę m.in. ubiegłorocznych rywali Kolejorza w Lidze Europejskiej, był to ciekawy konkurent.
– Trudny rywal, który dysponują dużą liczbą zawodników w przeciwieństwie do nas, więc na pewno był to fajny sprawdzian i wiele wniosków po tym meczu.
Hapoel to fajny przeciwnik. Widać, że ci chłopacy to nie przypadkowy zespół. Grają w Lidze Europejskiej. Możemy na nich trafić . To rywal, z którym możemy się przecież spotkać, ale ja bym się go tutaj mocno nie obawiał. To rywal w naszym zasięgu i na naszym poziomie, jeśli byłoby nas 20-kilku.
Jakie to wnioski? – Na pewno wiele rzeczy to poprawy, jeśli chodzi o sprawy taktyczne, ale widać też zmęczenie piłkarzy, którzy grają co trzy dni. Dlatego zmieniliśmy większość w 60 minucie. Weszli młodzi zawodnicy. Tak naprawdę przygotowujemy się do meczu w Finlandii.
Pierwsza połowa w wykonaniu Lecha Poznań była udana. Kolejny dobry występ zaliczył Hamalainen, Teodorczyk chyba także powoli odnajduje się w Kolejorzu. Jednak po stracie bramki w drugiej połowie meczu lechici nie mieli już praktycznie żadnej okazji do wyrównania. – Mniej sytuacji, ale i więcej niedoświadczonych zawodników. Ci chłopcy grali dopiero tylko w Młodej Ekstraklasie. Nie oceniałbym tego negatywnie, bo na pewno to doświadczenie, jakie dziś zebrali będzie owocowało.
– Gry kontrolne mają przygotować nas do ligi. Może nam się zdarzyć porażka. Zimą tych porażek było dużo. Nikt nie lubi przegrywać. My mamy przede wszystkim wyciągać wnioski. Mieliśmy dziś zagrać w określony przez nas sposób. Momentami się to udawało, momentami nie, więc jest to fajny materiał do analizy. Były momenty lepsze i gorsze. We wtorek mamy kolejne spotkanie. Mnie bardziej martwi to, że tych gier kontrolnych jest mało i muszę regulować minuty gry zawodników. – zakończył trener Lecha Poznań.