Coraz lepiej prezentuje się sytuacja kadrowa Lecha Poznań. Kontuzjowani piłkarze powoli wracają do optymalnych dyspozycji.
24 zawodników wzięło udział w środowym treningu Kolejorza. W zajęciach oprócz kontuzjowanych Burica, Kędziory i Kownackiego nie wzięli udziału Hubert Wołąkiewicz oraz Łukasz Trałka – To na szczęście nie są żadne kontuzje. Łukasz i Hubert grali w tym sezonie dużo. Uznałem, że teraz powinni popracować na siłowni – komentuje sytuacje trener Mariusz Rumak.
Cieszy fakt, że do zdrowia powracają Rafał Murawski oraz Kebba Ceesay, którzy w poprzednim sezonie byli mocnymi punktami poznańskiego zespołu. Do reszty trenujących dołączył także Daylon Claasen – Ci zawodnicy, którzy wyszli na boisko, mogą być brani przeze mnie pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z Podbeskidziem. Szpitala w drużynie już nie mamy, teraz jest tu klinika rehabilitacyjna – mówił trener Rumak – Z każdym dniem jest nas coraz więcej na treningu, i to cieszy. Widać jednak, że część piłkarzy dopiero dochodzi do formy i nogi ich jeszcze nie słuchają. To kwestia czasu – dodał.
Ponadto w treningu wzięli udział piłkarze na co dzień występujący w rezerwach Kolejorza. Do rozgrywek w Ekstraklasie zostali zgłoszeni Michał Jakóbowski, Wiktor Witt, Jan Bednarek oraz Tomasz Dejewski. Do Gliwic pojechała cała czwórka młodych lechitów, a w spotkaniu z Widzewem w „18” meczowej znalazł się Bednarek oraz Jakóbowski – Ich pojawienie się w pierwszym zespole miało związek z trudnym momentem, w którym się znajdowaliśmy. Potrafili jednak wykorzystać swoją szansę, pokazali się z dobrej strony, dlatego nadal trenują z nami i tu podnoszą swoje umiejętności. Wszyscy są zgłoszeni do rozgrywek, więc mają szansę na grę w meczu z Podbeskidziem – komentuje szkoleniowiec pierwszego zespołu.