– Nie ma już tak silnych zespołów jak kiedyś. Wisła na początku XX wieku przyjeżdżała i dominowała w każdym spotkaniu, bo miała 11 dobrych zawodników i wygrywała bez względu na przeciwnika. Dzisiaj nikt nie zbudował tak mocnego piłkarsko i mentalnie zespołu. Wydawało się, że Legia jest taką drużyną, zresztą mimo porażki z Koroną myślę, że jest tego bliska – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Mariusz Rumak.
Szkoleniowiec Lecha ma prawo do zadowolenia. Jego drużyna świetnie zainaugurowała rundę wiosenną, wygrywając wysoko z Ruchem Chorzów 4:0. – Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale mocno stąpamy po ziemi. Już w szatni w Chorzowie i ja, i kapitan zespołu tonowaliśmy nastroje. Było widać radość, ale wiemy, że przed nami 14 trudnych meczów – przyznaje.
Zwraca on jednocześnie uwagę na problem dotyczący młodych zawodników w polskiej lidze. Trener Lecha uważa, że w zbyt wielu przypadkach decydują się oni a szybko na wyjazd zagranicę, co przekłada się później a ich przygotowanie do gry w nowym klubie. – Żeby poradzić sobie na Zachodzie, nie można się u nas tylko wyróżniać, trzeba być gwiazdą. Wydaje się, że tą drogą idzie Łukasz Teodorczyk, który trafił do nas jako solidny ligowiec, po to, żeby podnieść swoje umiejętności. Nie wiem, czy młodzi są już przygotowani na pływanie w głębokiej wodzie. Artjom wyjechał z Lecha i od razu strzela gole w Bundeslidze, Arkadiusz Milik tylko walczy o miejsce w składzie Bayeru – zauważa Rumak.
On sam pokazał już, że jest osobą, która chętnie stawia na wychowanków. Pod jego wodzą w klubie zadebiutowało już czterech. – Będę wspierał wychowanków, ale tylko wtedy, jeśli będą lepsi od zawodników, których już mam w drużynie – twierdzi trener.
więcej: http://www.rp.pl/artykul/585939,984462-Lecha-widze-z-charakterem.html