– Jeśli chodzi o Ekstraklasę to w ostatnich siedmiu kolejkach udało nam się zdobyć 14 punktów. Na dzień dzisiejszy mecz z Ruchem jest ważny pod względem mentalności – tak widzi problem Kolejorza trener zespołu.
Każdy zadaje sobie pytanie, co dzieje się z Lechem Poznań. Nikt nie ma wątpliwości, że Kolejorz jest w lekkim dołku. Choć lechici nie przegrywają meczów seriami tak jak poprzedniej jesieni, to jednak gołym okiem widać, że w klubie nie dzieje się dobrze – To jest trudna sytuacja. Nie wydaje mi się, żeby kryzys dopadł nas w Białymstoku. Zespół funkcjonował tam dobrze z piłką. Moim zdaniem problem tkwi w mentalności. Po wygranej z Górnikiem nikt nie cieszył się z sukcesu, ja także. Przygotowując się do meczu z Miedzią zastanawialiśmy się, co nie gra. Spotkanie było bardzo trudne, lecz nie powinniśmy przegrać z Miedzią. Nie mamy żadnych usprawiedliwień– komentuje sytuację szkoleniowiec poznańskiego klubu.
W czwartkowe popołudnie trener spotkał się z władzami klubu – Tak, wczoraj odbyliśmy rozmowę. Była ona bardzo merytoryczna. Mówiłem o tym, jak dalej zamierzam prowadzić zespół i jaka jest moja wizja gry. Ustaliliśmy, że spotkamy się po kolejnym spotkaniu. Później mamy 16 dni przerwy i zobaczymy, co dalej. Do końca roku zostało sześć spotkań – dodaje trener Rumak.
Przed Lechem Poznań trudny mecz z Ruchem Chorzów. Będzie to pierwsze spotkanie rundy wiosennej obecnego sezonu. Jednak Kolejorz przechodzi obecnie trudny okres – Przeciwnik determinuje wszystkie działania. Każdy zespół, który ma passe jest groźny. Ja patrzę na nasz zespół. Uważam, że piłkarze mogą zagrać dwie wyrównane połowy. – ucina krótko szkoleniowiec Lecha.
Na początku sezonu można było tłumaczyć słabszą grę Lecha rotacjami w składzie, ogromnymi kontuzjami. Jaka jest obecnie forma zespołu? – Punktem analizy była ocena wszystkich piłkarzy zespołu. Wtedy się pomyliłem, niektórzy piłkarze po dwóch, trzech spotkaniach dobrych mają znaczącą obniżkę formy. Hubert, Łukasz Trałka, Kamyk to piłkarze o wysokiej dyspozycji przez cały czas. Natomiast forma piłkarzy, którzy mieli urazy jest labilna. Była grupa zawodników, którzy mogli jeszcze trochę poczekać. Dziś najważniejsza informacją jest to, że mamy mało kontuzjowanych piłkarzy. Zmiany muszą być. Nie wiem czy drastyczne – kontynuuje szkoleniowiec.
Tematem tabu w Poznaniu jest spór na linii kibice-piłkarze, kibice-trener, kibice-klub. Chyba każdy spodziewa się, jak w sobotnim meczu zareagują fanatycy poznańskiej drużyny – Tak naprawdę najtrudniejsze są zaskakujące sytuacje. Nie można się do nich przygotować. Komunikuję piłkarzom, że jeśli chcecie porwać trybuny to musimy ruszyć od pierwszej minuty – kończy trener pierwszego zespołu.