Jak informuje oficjalna strona Lecha Poznań dziś w stolicy Wielkopolski testy medyczne przechodzi rumuński skrzydłowy Mihai Radut. Jeśli zawodnik przejdzie je pomyślnie to podpisze z Poznańską Lokomotywą półroczny kontrakt z możliwością przedłużenia o trzy lata.
26-letni pomocnik jest wolnym zawodnikiem. Ostatnio był piłkarzem Hatty Club, a wcześniej rumuńskiego Pandurii Targu Jiu, a także Steauy Bukareszt. Rozegrał w tych klubach 150 spotkań. Ma też za sobą dwa występy w reprezentacji narodowej.
– Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy, że prawdopodobnie dołączę do Lecha. Jak doskonale wiesz już latem byłem blisko tego transferu, ale tak się nie stało. Jestem szczęśliwy, bo to fajna drużyna. Na trybunach jest świetna atmosfera. To kolejny krok w mojej karierze – mówi Radut. – Moją silną stroną jest technika. Lubię grać w zespołach, które atakują i wywierają presję na rywalach. Mam nadzieję, że będziemy świętowali wiele sukcesów razem z zespołem. Po to tutaj przyszedłem – dodaje.
Na wyszkolenie techniczne piłkarza zwraca też uwagę wiceprezes Kolejorza. – Imponuje nam jego wyszkolenie techniczne i skuteczność w pojedynkach 1 na 1. Może grać na obu bokach pomocy, a także za napastnikiem. Do Lecha sprowadzamy go jednak przede wszystkim, by wzmocnić zespół na skrzydłach – przyznaje Piotr Rutkowski, który nie ukrywa, że poznański klub był zainteresowany sprowadzeniem tego zawodnika już kilkanaście miesięcy temu.
– Raduta chcieliśmy sprowadzić już w zimowym okienku transferowym zeszłego roku, ale wtedy zawodnik miał szansę na powołanie do reprezentacji na Euro 2016 i zdecydował się nie zmieniać barw klubowych. Również latem prowadzone były rozmowy, jednak wtedy naszym priorytetem było pozyskanie na pozycję skrzydłowego Polaka. Do Lecha trafił wtedy Makuszewski, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni – podkreśla Rutkowski.
Jeśli testy medyczne zakończą się pomyślnie piłkarz w środę podpisze kontrakt z Kolejorzem.
Informacja prasowa
fot.Adam Ciereszko/lechpoznan.pl