Wiceprezes Kolejorza, Piotr Rutkowski, nie ukrywał, że jest bardzo zadowolony z przeprowadzonych latem transferów.
Przed obozem w Gniewinie do zespołu Mistrza Polski trafili Marcin Robak, Dariusz Dudka, Abdul Aziz Tetteh oraz Denis Thomalla. – Cieszę się, ze udało nam się dokonać czterech transferów przed pierwszym obozem. Dzięki bardzo dobrej i zorganizowanej pracy skautów szybko podjęliśmy rozmowy z naszymi nowymi nabytkami – przyznał wiceprezes Kolejorza.
Włodarze Lecha nie kryją zadowolenia z pozyskania Dariusza Dudki. Defensor już wcześniej był w kręgu zainteresowań poznańskiego klubu. – To jedyny zawodnik, który ma doświadczenie z gry w Lidze Mistrzów. Mamy nadzieję, że to wykorzysta. W zeszłym sezonie właśnie tego doświadczenia nam brakowało, dlatego zdecydowaliśmy się na transfer Marcina Robaka i Dariusza Dudki. Mam nadzieję, że Darek wprowadzi na boisku większy spokój i luz – ocenił.
Zakontraktowanie młodego niemieckiego napastnika było najprawdopodobniej ostatnim ruchem transferowym Lecha Poznań. – Dla mnie kadra jest zamknięta. Idziemy w dobrym kierunku. Na pierwszy obóz wyruszamy w szerokim składzie. Co roku powinniśmy dokonać jednego transferu sprzedażowego, ale jeśli uda nam się wszystkich utrzymać do końca sierpnia to będzie dobrze – zaznaczył Rutkowski.
Niepewne jest, czy któryś z lechitów nie opuści siedmiokrotnego Mistrza Polski. – Myślenie, że utrzymamy cały zespół jest romantyczne, ale niewykonalne i w sumie niepotrzebne. My jesteśmy po to, aby młodych zawodników rozwijać. Oni mają szanse, aby rozwijać się w znacznie lepszych. Nawet jeśli patrzymy na budżet to nie możemy grac w LE i LM nie sprzedając żadnego zawodnika. Co roku musieliśmy jakieś transfer dokonywać, żeby budżet się bilansował. Powoli nam to wychodzi i w kolejnych latach na pewno to będzie konieczne – zakończył.