Kolejorz rozegrał wczoraj sparingowy mecz z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn. W składzie drużyny Macieja Skorży znaleźli się zawodnicy rezerwowi oraz ci, co w piątkowym starciu z Legią zagrali mało.
Lech rozpoczął w następującym składzie: Gostomski (31. Kotorowski) – Ceesay, Bednarek, Wilusz, Dudka – Tetteh, Drewniak – Zulciak, Jevtić (41. Formella), Serafin – Holman.
Mecz zakończył się wynikiem 3-0 po bramkach Davida Holmana, Darko Jevticia, a także Niklasa Zulciaka. Zadowolenia po spotkaniu nie krył asystent Macieja Skorzy, Tomasz Rząsa. – Większość zawodników zaprezentowała się dobrze i solidnie, a my jako sztab szkoleniowy możemy się cieszyć. To daje nam jakąś alternatywę rotacji składu i możemy na nich liczyć w najbliższych spotkaniach.
– To jest nadal etap przygotowań, część zawodników grała mniej w meczach kontrolnych. Szukamy możliwość, by ci piłkarze mogli występować i łapać meczowe doświadczenie. Wyszło fajnie, obawialiśmy się, że po meczu z Legią nie znajdziemy tylu piłkarzy, by zbudować skład. Zagrali też ci, co w jakiejś części wystąpili w meczu o Superpuchar i zaprezentowali się całkiem dobrze – tłumaczy.
We wtorek lechici zagrają pierwszy mecz w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów, a już jutro udadzą się w podróż do Sarajewa – W poniedziałek odbędziemy jeden trening przy Bułgarskiej, potem lecimy do Sarajewa, trenujemy oficjalnie na boisku rywala i przygotowujemy się do meczu. Spotkanie jest dość późno, nie ma lotu powrotnego i będziemy wracać do Poznania dopiero w środę.