Dziś popołudniu lechici zmierzą się z Koroną Kielce. W tym roku kielczanie nie zaznali jeszcze porażki. Z kolei jeśli Lech wygra to spotkanie, awansuje na fotel lidera Ekstraklasy.
W zeszłym roku koroniarze okupowali dolne miejsca tabeli. Teraz jest znacznie lepiej, a piłkarze Ryszarda Tarasiewicza mogą nawet znaleźć się w górnej części zestawienia – Korona obok Zawiszy jest największym zaskoczeniem ligi. Wygrali dwa ostatnie mecze, są w dobrej dyspozycji, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wywalczyli w niedzielę w trzech punktów. Drużynie dużo daje Olivier Kapo, który stanowi o sile ofensywnej – mówi trener Skorża.
Jesienią Lech prowadził na Kolporter Arena 1:0 i 2:1, ale ostatecznie zremisował w ostatnich minutach – To był mecz, w którym trzeba było dobić Koronę. Ich stałe fragmenty były dla nas zabójcze i to była najbardziej bolesna strata punktów. Musimy zrobić wszystko, by punkty zostały w Poznaniu.
Jeśli Lech wygra dzisiejsze spotkanie, awansuje na fotel lidera Ekstraklasy. Wszystko dzięki zwycięstwu Lechii z Legią – Nasz cel jest taki, by wyprzedzić Legię w tabeli, Chcemy zrobić wszystko, by to oni przyjechali do nas w rundzie finałowej. W takim spotkaniu kluczowa będzie jakość gry. Nie będziemy się usprawiedliwiać miejscem, gdzie ten mecz się odbędzie. Bez względu, gdzie z nimi zagramy, chcemy wygrać – apeluje szkoleniowiec.