Maciej Skorża był rozczarowany wynikiem dzisiejszego spotkania. Jego zdaniem Legia zagrała dobry mecz i nie zasłużyła na porażkę. – Myślę, że postawa drużyny zasługuje na ciepłe słowo – powiedział na konferencji prasowej.
– Nasz plan był stosunkowo prosty. Chcieliśmy zneutralizować drugą linię, odciąć od niej napastnika i nie pozwolić na dłuższą grę w ataku pozycyjnym. Praktycznie udawało nam się to przez długi czas. Dzisiaj jestem rozdwojony, bo uważam, że zawodnicy zrobili wszystko, żeby wygrać. Włożyli dużo sił i zdrowia. Mieliśmy wystarczająco sytuacji, aby zdobyć bramkę: Manu w pierwszej połowie, czy Vdorljak w drugiej. Ciągle nam czegoś brakowało. Popełniliśmy błąd w defensywie, który skutkował stratą punktów.
– Nie zgadzam się z decyzją sędziego odnośnie sytuacji z drugiej połowy. Sędzia musi w takich sytuacjach pokazać czerwoną kartkę.
– Jesteśmy przybici ten rezultatem, bo inaczej odbieralibyśmy go, gdyby drużyna zagrała zły mecz. Wtedy moglibyśmy to zrozumieć. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Wszystko wskazuje na to, że Puchar Polski będzie naszą jedyną szansą na sukces, na zdobycie jakiegoś trofeum w tym sezonie. Naszym obowiązkiem jest gra na całego i musimy zrobić wszystko, żeby pokonać Lechię i awansować do finału.
– Nasz cel to wywalczyć miejsce na podium i mamy szansę na to, by walczyć o drugie miejsce. Zobaczymy, jak w tej kolejce pójdzie Jagielloni i Zagłębiu. Ja wierzę w drużynę, ta runda jest dla nas jak droga przez mękę. Wyniki nie odzwierciedlają naszej gdy i sytuacji, które sobie stwarzamy. Nie potrafimy wygrać od 6 marca, ale taki jest sport.
– Wszyscy znamy Rudnevsa i zdawaliśmy sobie sprawę, że wejdzie w 2 połowie. To wielka indywidualność. Wiedział gdzie się znaleźć, zachował zimną krew i przesądził o zwycięstwie. Są takie sytuacje, w których klasa zawodnika jest tak duża, że uczulanie obrońców nie wystarcza.