Nie od dziś wiadomo, że Lech to jeden z klubów w Ekstraklasie, który ma bardzo szeroką ławkę rezerwowych. Czy taka konkurencka uzdrowicielka wpłynę na drużynę? – Na pewno konkurencja ma swoje dobre i złe strony. W szatni musimy pracować nad tym, by konkurencja była tym samym co presja, musimy mentalnie przygotować naszych zawodników do tego. To ma być mobilizacja. Okres przygotowawczy był dla nas z różnych względów dość trudny. Dla mnie największym zadaniem jest ustabilizowaniem formy graczy ofensywnych, bardzo się cieszę, że do zdrowia wrócił Zaur i mamy w ataku coraz większe pole manewru. W przypadku Gergo nie ma już żadnych problemów zdrowotnych, jest razem z Szymkiem Pawłowskim gotowy do gry. Naszym wielkim nieobecnym będzie na pewno Karol Linetty. To zawodnik, który razem z Łukaszem Trałką dyrygował drużyną i będzie nam go bardzo brakować, ktoś będzie musiał go w niedzielę zastąpić.
Nie wiadomo też, czy w niedzielnym meczu na boisku pojawi się kapitan Poznańskiej Lokomotywy, który doznał urazu pleców, podobnie jak Darko Jevtić – Łukasz ma problemy z plecami i na razie jest poza drużyną. Czekam na raport medyczny i nic więcej nie potrafię powiedzieć. Czy będzie mógł zagrać, to się okaże niebawem. Kandydatem do gry za Łukasza jest oczywiście Djoum, ale nie myślałem, że będzie to tak szybko – mówi trener Skorża.
Do tej pory z nowych graczy na boisku pojawił się tylko David Holman, ale wiele wskazuje, że w niedzielę debiutować mogą pozostali – Ten tydzień przybliżył każdego z zawodników do jedenastki. Nowi zawodnicy zaczynają rozumieć naszą taktykę i grę. Czas pracuje na ich korzyść. Kolejne twarze niedługo powinny zameldować się na boisku.
W Szczecinie na lewym skrzydle zagrał Darek Formella, ale nie jest przesądzone, że młody piłkarz w niedzielę wystąpi od pierwszej minuty – Muhamed Keita trenuje z nami cały tydzień i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. To piłkarz, który ma nieprzeciętne umiejętności technicznej i w meczu z Ruchem to może być bardzo ważny zawodnik. Darek w Szczecinie zagrał co najmniej dobry mecz i jest on dobrą opcją na skrzydło.
Keita nie zagrał w żadnym sparingowym meczu tej zimy, ale jak mówi opiekun lechitów, jest w dobrej formie – To ten Keita, którego ja najlepiej pamiętam z meczu z Jagiellonią w Pucharze Polski. Widzę jego ogromną determinację i bardzo mnie to cieszy. W takim mecz jak z Ruchem umiejętności techniczne będą istotne, dlatego rosną jego szanse, aby w tym meczu wystąpić.
Niedziele spotkanie będzie pierwszym w tym roku przed własną publicznością, a na dodatek Lech będzie miał okazję ponownie wskoczyć na podium ligowej tabeli – Liczę na sportową złość, gramy przed własną publicznością. Po meczu w Szczecinie pojawiło się bardzo dużo negatywnych opinii, ale przecież tam komplet punktów straciły Legia i Śląsk. Wciąż jesteśmy optymistami, nasza gra na wiosnę ma być skuteczna. Musimy seryjnie wygrywać mecze, bo to jest nam bardzo potrzebne. Naprawdę liczę na publiczność i formę zawodników do ostatniej minuty.