Jutro lechici powalczą o kolejne trzy punkty. Na drodze po mistrzostwo stanie gdańska Lechia, z która w tym sezonie Kolejorz wygrał już dwa razy. Na PGE Arenie było 2:1, natomiast na Inea Stadionie 1:0.
Dwa ostatnie wyjazdowe spotkana lechici wygrali. W sezonie zasadniczym pokonali Podbeskidzie 2:0, i niedawno Legię 2:1 – Chcemy kontynuować naszą zwycięską passe. To będzie trudny mecz, z trudnym rywalem, ale nie zakładamy innego scenariusza niż walka o zwycięstwo. Po meczu ze Śląskiem jesteśmy pełni optymizmu. Drużyna jest przygotowana, by walczyć w niedzielę o zwycięstwo – mówił na konferencji Maciej Skorża.
Lechici na swoich plecach czują oddech warszawskiej Legii, która już dziś zmierzy się z Pogonią Szczecin – Nie sądzę, by jakakolwiek drużyna poza nami zdobyła komplet punktów do końca. Te mecze są bardzo wyrównane i o stratę punktów jest dość łatwo. W niedzielę chcemy zagrać jak najlepszy mecz, a to nie jest rzecz niemożliwa. Mamy swoje atuty, potrafiliśmy wygrać przy Łazienkowskiej, to tym bardziej powinniśmy walczyć o trzy punkty w Gdańsku. Ja przeczuwam, że sporo drużyn jeszcze punkty potraci – przyznaje trener i mówi, że pozostałe mecze też będą trudne – Nie możemy myśleć, że po meczu z Lechią będzie już z górki. Mówiąc, że niedzielny mecz będzie przełomowy, a potem już będzie z górki to samobójstwo. Lech musi być zmobilizowany do 90 minuty meczu z Wisłą. Momentem najgorszym jest brak koncentracji.
Lechia u siebie jest bardzo groźna drużyną. Na wiosnę jeszcze żadna drużyna nie wyjechała z Gdańska z trzema punktami – Lechia u siebie będzie chciała narzucić swoje warunki. Mówienie, że Lechia to tylko Sebastian Mila jest złudne. Cała druga linia jest dość ciekawa. Z kilkoma piłkarzami miałem okazję pracować i wiem jaka jest ich wartość. Kuba, Ariel, Daniel to są zawodnicy bardzo wartościowi jak na naszą ligą. Potrafią wykreować sporo sytuacji. U nas dyscyplina taktyczna musi być na jak najwyższym poziomie, musimy to wykonać perfekcyjnie.
Do tej pory w Gdańsku trener Skorża grał dwa raz. Raz z Legią, raz z Wisłą – Z Trójmiastem mam wspomnienia i dobre i niedobre. Mecz w 2012 roku przekreślił szanse Legii na mistrzostwo, ale pamiętam też mecz z Wisłą, kiedy wygraliśmy 4:2 i otworzyło to nam drogę do obrony tytułu. Mam nadzieję, że w niedzielę będę w takim nastroju, jak wtedy po meczu z Wisłą – kończy.