Jutro lechici zagrają rewanżowy mecz z Błękitnymi Stargard o awans do finału Pucharu Polski. Niewątpliwie będzie to jedno z najważniejszych spotkań tego sezonu.
W Stargardzie góra byli gospodarze, którzy wygrali 3:1. Jutro zdarzyć się może wszystko, możliwe są nawet rzuty karne – Nie trenowaliśmy rzutów karnych, scenariusze trzeba zakładać różne na to spotkanie. Wierzę w to, że będziemy potrafili w regulaminowym czasie odrobić te straty z nawiązką. Nie możemy grać chaotycznie, nerwowo, bo odrobić dwie bramki to nie jest łatwe zadanie. Możemy to zrobić w pierwszej połowie, drugiej, albo w ostatnich minutach jak w meczu z Jagiellonią – mówił na przedmeczowej konferencji trener Kolejorza.
W ostatnim meczu ligowym gracze Błękitnych grali w rezerwowym składzie, bowiem trener najlepszych piłkarzy oszczędza przed rewanżem z Lechem – Widać, że trener ich oszczędzał w ostatnim meczu ligowym. Analizując ich mecze z Cracovią to odpadli z sił w końcówce. Nie wykluczam, że jutro będzie podobnie, ale wszystko będzie zależało od nas.
Mecz z drugoligowcem jest niewątpliwie pierwszym tak trudnym momentem odkąd trenerem został Maciej Skorża – My chcemy sportowo, piłkarsko rozstrzygnąć ten mecz. Udowodnić swoja wyższość i jakość. Dla mnie to będzie ciekawy mecz, bo piłkarzy poznaje się w trudnych sytuacjach. Taki meczów na pewno jeszcze trochę przed nami będzie. Zbliżamy się do końca rundy, każdy mecz będzie coraz ważniejszy i będę się bacznie przyglądał piłkarzom – apeluje szkoleniowiec.
Atutem w jutrzejszym meczu może być na pewno boisko. Lechici przed własną publicznością nie zawodzą i oby było tak jutro – Na naszym stadionie tylko jednak drużyna potrafiła nam popsuć krew, strzelić bramkę w ostatnich minutach. Przegrywały u nas takie zespoły jak Legia czy Jagiellonia, a to przecież zespoły, które są w tabeli wysoko. My jesteśmy drużyną, która potrafi tutaj sprostać każdemu.
Przeciwko Błękitnym wystąpi Kasper Hamalainen, który w tym sezonie jest najlepszym strzelcem Kolejorza. Jednak trener Skorża liczy też na resztę piłkarzy, którzy wybiegną jutro na boisko – Nie mamy jednego snajpera, zagra na pewno też Kasper, nasz najlepszy strzelec. Dużo piłkarzy zdobywa bramki i z tego można się cieszyć. Jutro każdy będzie mógł wpisać się na listę strzelców i myślę, że to nie jest łatwe da przeciwnika. Nie mamy rasowego snajpera, którego trzeba pilnować.