Lechici już jutro rozegrają kolejny ligowy mecz. Tym razem rywalem podopiecznych trenera Skorży będzie Śląsk Wrocław – Będzie ciężko, ale musimy sobie poradzić – twierdzi opiekun Kolejorza.
Po wynikach ostatniej kolejki w tabeli Ekstraklasy zrobił się ścisk. Żadna z drużyn nie ma wystarczającej przewagi, by grać spokojnie do końca sezonu – Myślę, że sprawa mistrzostwa będzie się ważyła do ostatniej kolejki. Różnice w tabeli są niewielkie i nie widać na horyzoncie drużyny, która formą przewyższa resztę stawki. Sprawa tytułu rozstrzygnie się nie tylko między Lechem, a Legią, tylko więcej drużyn będzie walczyło o to trofeum – mówił na przedmeczowej konferencji trener Skorża.
Lech w tym sezonie prezentuje niesamowitą sinusoidę, dobre mecze przeplata złymi, ale szkoleniowca wcale to nie zaskakuje – Na pierwszej konferencji powiedziałem, że ten sezon będzie tak wyglądał. To nie jest gotowa drużyna, jesteśmy w pewnym etapie budowy, potrzebujemy jeszcze kilku elementów, by powiedzieć, że jesteśmy gotowym produktem, który chcemy pokazywać. Nieudany finał Pucharu Polski potem fajny mecz przy Łazienkowskiej, teraz przegrany z Jagiellonią. Sezon, który obfituje w taką sinusoidę i doświadczenia może tak naprawdę pomóc tym młodym zawodnikom. Mam nadzieję, że sezon skończy się happy endem.
Za czasów trenera Skorży Lech u siebie jeszcze nie przegrał. Kiedyś musiał nadejść ten pierwszy raz, ale miejmy nadzieję, że więcej takich wpadek już nie będzie – Jestem przekonany, że to będzie punkt zwrotny, nie popełnimy tego błędu w przygotowaniu do meczu ze Śląskiem. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy rzetelnie wykonywać swoje obowiązki. To nie jest okres, gdzie liczy się piękna gra, tylko zwycięstwa. Skuteczność jest najważniejszy elementem. Ten zimny prysznic może być bardzo pomocny, chcemy się jak najszybciej zrehabilitować w oczach kibiców, ale też przed samym sobą.
Jaki plan na trener Skorża na jutrzejsze spotkanie? – Nie możemy myśleć o miejscu, które zajmujemy w tabeli, to jest nieistotne. Musimy z ogromną determinacją dążyć do zwycięstwa. Jeśli odpukać stracimy bramkę to nie możemy zwieszać głów, tylko realizować plan, musimy pokonać barierę, bo nigdy nie przekroczymy pułapu, którego byśmy chcieli – przyznaje.
W miniony weekend Śląsk zremisował z Legią i na pewno do Poznania przyjedzie walczyć o trzy punkty. W ostatnim meczu w Poznaniu Kolejorz wygrał 2:0 – Śląsk gra trochę lepiej niż wtedy. Po porażce z nami zagrali trzy mecze z czołowymi drużynami i żadnego nie przegrali. To jest jedna z ciekawszych drużyn w naszej lidze, strzelają bramki na wyjeździe, nie bronią się. Będzie ciężko, ale musimy sobie poradzić – kończy szkoleniowiec.