Dla Bartosza Ślusarskiego spotkanie z Cracovią będzie wyjątkowe, ponieważ grał jeszcze przed dwoma laty w tej drużynie. – Od tego czasu bardzo się zmieniła, kilku zawodników odeszło, bardzo dużo transferów, rotacja, trenerzy i piłkarze się zmieniają, być może tylko kilku będę znał – mówi zawodnik.
Napastnik nie jest wstanie przyznać, dlaczego zespół z Kałuży prezentuje się tak słabo i cały czas walczy jedynie o ligowy byt. – Zmieniają się trenerzy, zawodnicy, a co roku walka o utrzymanie, to wszystko, na co stać tę drużynę – twierdzi.
Właśnie dlatego, a także ze względu na dwa ostatnie ligowe zwycięstwa Lecha, ten jest zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. – Cracovia zamyka tabelę i outsider nie będzie faworytem. Można u nas przyczepić się do wielu elementów, ale najważniejsze, że punktujemy. Wierzę, że trzy mecze skończymy z dziewięcioma punktami – uważa. – Ciężko powiedzieć, jak zagrają. Nie mają nic do stracenia. Inny punktują, a oni przegrywają ważne mecze – kończy.