Bartosz Ślusarski po transferze do Lecha Łukasza Teodorczyka stracił miejsce w podstawowym składzie „Kolejorza”. Napastnik ma więcej atutów w postaci strzelonych bramek. Szkoleniowiec jednak jest bardzo zadowolony z obecnej dyspozycji były zawodnika Polonii Warszawa.
W opinii trenera Rumaka w tym momencie o tym, których z piłkarzy pojawi się na boisku będzie decydowała dyspozycja treningowa. – Teo nie mógł walczyć o skład podczas sparingów, bo nie był naszym zawodnikiem. Teraz możemy porównać tych piłkarzy, po kilku rozegranych meczach – zauważa opiekun pierwszego zespołu.
Szkoleniowiec jest zadowolony z jego formy i nawet jeśli do tej pory ten piłkarz nie zdobył goli, to kilka razy asystował – w Chorzowie, w Szczecinie i ostatnio w Poznaniu. – Nie chodzi o to kto strzela. Jeśli będzie dobrze grał, to nie musi strzelać, choć bardzo mu życzę kolejnych bramek. Daje drużynie asysty, a to też jest ważne – zaznacza trener.
Sytuację z trudem akceptuje Bartosz Ślusarski, który na rzecz nowego piłkarza Lecha stracił miejsce w wyjściowym składzie. – Nie czuję, że przegrałem tę rywalizaję. Trener stawiał ostatnio na Łukasza, ale zostało kilka meczów do końca sezonu. Na treningach staram się pokazać, że zasługuję na skład, a gdy wejdę na boisko będę chciał dać argumenty w postaci bramek, tak jak ostatnio – mówi „Ślusarz”.