Dla Bartosza Ślusarskiego wczorajszy mecz był powrotem do swoich najlepszych czasów. Napastnik Lecha dwukrotnie pokonał bramkarza Podbeskidzia Bielsko-Biała, co w piłkarskiej karierze udało mu się po raz szósty, a pierwszy od ponad siedmiu lat. W tym sezonie „Ślusarz” nawiązuje też do swoich najlepszych sezonów, gdy regularnie strzelał gole.
Obecnie na swoim koncie napastnik Lecha ma już osiem goli zdobytych od początku tego sezonu – siedem w rozgrywkach Ekstraklasy i jednego w meczach Ligi Europy. Wyrównał on tym samym swoje osiągnięcia ligowe z sezonu 2005/2006, gdy w barwach DyskoboliiGrodzisk Wielkopolski zdobył siedem bramek w Ekstraklasie, do których dołożył jedno trafienie w Pucharze Polski i jedno w Pucharze UEFA. To jednak nie był najlepszy pod względem skuteczności sezon dla Bartosza Ślusarskiego.
Rok wcześniej „Ślusarz” zdobył aż 16 bramek – 10 w lidze i 6 w Pucharze Polski, co poskutkowało dwoma powołaniami do kadry narodowej. W niej jednak nigdy gola nie zdobył. Siedem bramek w 13 meczach, to bardzo dobry wynik. Najlepszym było jednak wspomniane przed chwilą dokonanie z sezonu 2004/2005, kiedy aż dziesięć razy umieszczał piłkę w siatce. W sezonie 2002/2003 udało mu się to osiem razy, a więc jest jeszcze, co poprawiać.
To jednak nie jedyne osiągnięcia, które warto przypomnień. 31-letni napastnik wczoraj w swojej karierze zdobył po raz szósty dwa gole w jednym meczu. Wcześniej zdarzało mu się to dwukrotnie w barwach Lecha i trzykrotnie w barwach Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Po raz ostatni 24 września 2005 roku w wygranym przez Dyskobolię 4:1 meczu z Cracovią. Wczorajsze dwa gole zdobyte dla Lecha spowodowały, że to właśnie dla niego strzelał w swojej karierze najwięcej – Lech (21 goli) – Dyskobolia (20 goli).
Krytykowany zewsząd Bartek Ślusarski sumiennie pracuje na treningach i w meczach zdobywa kolejne bramki. Wyrastając na lidera swojego zespołu. Wczoraj dwukrotnie pomógł Lechowi objąć prowadzenie. Wcześniej zadecydował swoją bramką o zwycięstwie z GKS-em Bełchatów. Na koncie tego napastnika jest już kilka cennych dla „Kolejorza” punktów. A będący pod presją „Ślusarz”, jak przystało na Lechitę realizuje swoje zadania.