Pojedynki Lecha ze Sportingiem Braga zbliżają się coraz szybciej. Nie będą to pierwsze ważne mecze w europejskich pucharach dla obu zespołów, ale drogę Lecha do tego dwumeczu znamy. Pora zająć się historią tegorocznych zmagań naszego przeciwnika – Sportingu Braga.
Braga dostała możliwość gry w europejskich pucharach dzięki zajęciu drugiego miejsca w portugalskiej Lidze Sagres – lokata ta dawała awans do trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Był to spory sukces dla tego zespołu, biorąc pod uwagę, że wyprzedzili dwa zespoły ze „Świętej Trójcy” portugalskiego futbolu – Sporting CP i FC Porto.
W swoich pierwszych meczach eliminacyjnych LM, Sporting trafił na słynny szkocki Celtic Glasgow, już bez Artura Boruca, za to z Łukaszem Załuską. Mimo, iż Celtic jest znacznie bardziej utytułowanym klubem, to szanse na awans obu zespołów były mniej więcej równe, może z niewielką przewagą Celtów.
Pierwszy mecz zakończył się bezapelacyjnym zwycięstwem Sportingu Braga, który rozniósł Celtic aż 3:0, po bramkach Alana, Echiejile i Matheusa. Postawiło to klub z Glasgow w bardzo niepewnej sytuacji. W w rozegranym tydzień później meczu było lepiej, ale niewystarczająco. Już po bramce Cesara było wiadomo, że to Braga zagra w IV rundzie – nie zmieniły tego nawet dwie bramki Celticu i porażka 1:2.
W następnej rundzie rywalem Sportingu Braga miała zostać niezwykle mocna w ostatnich latach Sevilla FC. Nie trzeba chyba dodawać, że absolutnym faworytem tego pojedynku była Sevilla, mająca w swoich szeregach takich zawodników jak Jesus Navas, Luis Fabiano czy Kanoute. Mimo tego, na własnym terenie Sporting zagrał spokojnie, nie dał sobie wbić żadnej bramki, co było podstawą.
W bonusie, bramkę dla Portugalczyków zdobył niezawodny Matheus. Uważano to za szczęśliwy dla Bragi zbieg okoliczności, połączenia dobrej organizacji w defensywie ze skutecznością Matheusa. Rewanż nie pozostawił już jednak najmniejszych wątpliwości – Sporting Braga jest zespołem z którym zdecydowana większość klubów musi się liczyć. Kiedy Sporting strzelił w Sevilli jako pierwszy dwie bramki, po raz kolejny nie było wątpliwości: Czerwono-Biali muszą zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
I choć cień szansy pojawił się dla Hiszpanów, gdy ci wyrównali na 2:2, złudzenia nie pozostawił Lima. Strzelając dwie kolejne bramki, przypieczętował hat-tricka, na którego gospodarze byli w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem Kanoute w doliczonym czasie gry.
Losowanie wydawało się całkiem dobre – Sporting trafił na Arsenal Londyn, Szachtar Donieck i Partizan Belgrad. Choć spodziewano się, że bezkonkurencyjny będzie Arsenal, szanse na drugie miejsce dawano Szachtarowi i Sportingowi.
Już w pierwszym meczu na Sporting spadł straszliwy cios. Porażka z Arsenalem aż 0:6 byłaby prawie najwyższą porażką w tegorocznej edycji, gdyby nie wynik Żiliny, która przegrała aż 0:7. Portugalczykom ciężko było się podnieść po porażce i drugi mecz przegrali również wysoko – 0:3 z Szachtarem.
To nie był wynik mogący zachwycić kibiców i ekspertów. Po dwóch kolejkach stawiano na to, że Braga będzie outsiderem grupy i było to uzasadnione – 0 punktów i stosunek bramek 0:9 nie nastrajał optymizmem fanów.
Przyszedł jednak dobry moment na odbicie się od dna grupy H – mecz z Partizanem Belgrad. Po raz kolejny na listę strzelców wpisali się Lima i Matheus, dając tym samym trzecie miejsce w grupie. W rewanżu, Partizan w roli gospodarza również spisał się fatalnie, tracąc jedną bramkę po uderzeniu Moisesa Pinheiro.
Dało to już gwarancję Sportingowi, że będą grali także wiosną, ponieważ Partizan nie miał już szans ich dogonić. Tracili w tym momencie trzy punkty do Szachtaru i Arsenalu, więc Portugalczycy mieli jeszcze nadzieję na awans do dalszej części gry w LM.
I ta nadzieja została także podtrzymana po rewanżowym meczu z Arsenalem. Mimo całkiem dobrego dnia naszego bramkarza, Łukasza Fabiańskiego, nie udało mu się zatrzymać zdecydowanie najlepszego w szeregach Bragi Matheusa, który pod koniec meczu dwoma trafieniami zapewnił zwycięstwo swojej drużyny nad utytułowanym zespołem z Anglii. W tym momencie awans mogła im zapewnić porażka lub remis Arsenalu ze zdecydowanie najgorszym Partizanem, przy zwycięstwie z Szachtarem. Niestety, dla Bragi, żaden warunek nie został spełniony i Szachtar gładko pokonał wicemistrza Portugalii 2:0. Wynik ten dał Sportingowi Bradze trzecie miejsce, z dziewięcioma punktami przewagi nad ostatnim Partizanem.
Jak więc wyraźnie widać – nasz najbliższy przeciwnik nie należy do potentatów europejskiej piłki i, mimo niewątpliwej klasy rywala, Lech jak najbardziej ma szanse na wyjście zwycięsko z tego dwumeczu. W końcu nie można porównywać Juventusu czy Manchesteru City z FC Sevillą i Celticiem Glasgow, z którymi Lech miał pozytywny bilans punktowy. Jeśli Lech zagra tak, jak z Manchesterem City bądź Juventusem, to możemy być pewni jednego – wiosenne europejskie puchary mogą się jeszcze przeciągnąć.
Sporting Braga – Celtic Glasgow 3:0
Bramki: Alan ’26, Echiejile ’76, Matheus ‘88
Braga: Felgueiras, Rodríguez, Garcia, Echiejile, Madrid, , Moisés, Salino, Alan (90. Barbosa), Lima (66. Matheus), César
Celtic Glasgow – Sporting Braga 2:1
Bramki: Hooper ’52, Juarez ’79 – Paulo Cesar ‘20
Braga: Felgueiras, Rodríguez, Garcia, Echiejile, Madrid (86. Paulão), Vandinho, Moisés, Salino (90. Zé), Alan, César, Matheus (67. Lima)
Sporting Braga – FC Sevilla 1:0
Bramki: Matheus ‘62
Braga: Felipe, Rodríguez, Garcia (46. Silvio), Echiejile, Vandinho, Moisés, Aguiar (57. Lima), Salino, Alan, César, Matheus (75. Elton)
FC Sevilla – Sporting Braga 3:4
Bramki: Luis Fabiano ’60, Jesus Navas ’84, Kanoute ’90 – Matheus ’31, Lima ’58, ’85, ‘90
Felipe, Rodríguez, Echiejile, Sílvio, Vandinho, Moisés, Aguiar (55. Lima), Salino, Alan, César (68. Paulão), Matheus (80. Elton)
Arsenal Londyn – Sporting Braga 6:0
Bramki: Fabregas ‘9, ’53, Arszawin ’30, Chamakh ’34, Carlos Vela ’68, ‘84’
Braga: Felipe, Rodríguez, Garcia, Sílvio, Viana (55. Mossoró), Vandinho, Moisés, Aguiar, Alan, César (70. Barbosa), Matheus (60. Lima)
Sporting Braga – Szachtar Doniec 0:3
Bramki: Luiz Adriano ’56, ’72, Douglas Costa ‘90
Braga: Felipe, Rodríguez (36.Paulão), Garcia, Sílvio, Vandinho (74. Mossoró), Moisés, Aguiar, Salino (55.Lima), Alan, Paulo César, Matheus
Sporting Braga – Partizan Belgrad 2:0
Bramki: Lima ’35, Matheus ‘90
Felipe, Paulão, U. Echiejile, Sílvio, Madrid (73. Aguiar), Vandinho, Moisés, Alan, Lima (87. Mossoró), César (69. Salino), Matheus
Partizan Belgrad – Sporting Braga 0:1
Bramki: Moisés ‘36
Braga: Felipe, Rodríguez, U. Echiejile, Sílvio, Marcio Mossoró (50. Salino), Vandinho, Moisés, L. Aguiar, Alan(68. A. Madrid), Paulo César, Matheus (88. Lima)
Sporting Braga – Arsenal Londyn 2:0
Bramki: Matheus ’83; ‘90
Braga: Felipe, Rodríguez, Garcia, Echiejile, Vandinho (89. Viana), Moisés, Aguiar (80. Madrid), Salino, Alan, Lima (81. Elton), Matheus
Szachtar Donieck – Sporting Braga 2:0
Bramki: Rat ’78, Luiz Adriano ‘83
Braga: Artur, Rodríguez, Garcia, Aníbal, Sílvio, Vandinho, Aguiar (72. Hugo Viana), Salino (81. Barbosa), Alan (68. Lima), Paulo César, Matheus
Najskuteczniejsi strzelcy: Matheus (6), Lima (4), Alan, Paulo Cesar, Echiejile, Moisés