Bośniackie media cały czas spekulują o transferze Semira Štilicia. Pomocnik otrzymał od władz klubu zielone światło w kwestii poszukiwania dla siebie nowego zespołu. Dyrektor sportowy „Kolejorza” liczy się cały czas z ewentualnym transferem czołowego piłkarza drużyny. Sam zainteresowany przyznał, że w tej chwili nie interesuje go transfer.
– Wiemy o tym, że możemy otrzymać propozycję transferu dla Semira i liczymy się z tym, że taka w każdej chwili może wpłynąć na biurko prezesów. Teraz jednak nie mamy żadnej wiadomości o ewentualnym transferze, ani propozycji dla niego – przyznaje Andrzej Dawidziuk. – Dopóki okno transferowe jest otwarte, dopóty bierzemy pod uwagę transfer zawodnika. Nie mamy żadnego kontaktu z managerem Semira, być może pracuje nad jakimś transferem – kontynuuje.
Piłkarz bardzo dobrze zaczął nowy sezon i jest wyróżniającym się zawodnikiem w barwach niebiesko-białych. – Cieszy mnie to, że skupia się na grze i potrafi rozdzielić to, co dzieje się na boisku, a także to co jest poza nim. Gra jak potrafi najlepiej – komplementuje Štilicia, dyrektor sportowy.
Sam zainteresowany jednak zaprzecza. – Nawet jeżeli nadejdzie jakaś oferta, to ja w tej chwili chcę grać w Poznaniu. Mam z Lechem ważny kontrakt i w Poznaniu jest mi bardzo dobrze – przyznał po meczu w Bełchatowie. – Teraz liczy się tylko gra dla Lecha, nie myślę o transferze podczas tego okienka i sądzę, że ten temat można już definitywnie zamknąć, choć wiem, że dyrektor sportowy ma na uwadze ewentualny transfer – dodał Bośniak.
Dawidziuk zaznaczył także, że Lech będzie chciał przedłużyć umowę z wyróżniającym się pomocnikiem klubu. – Klub na pewno złoży mu ofertę przedłużenia kontraktu, jednak nie wcześniej, niż po zakończeniu okna transferowego. Do rozmów usiąść możemy więc we wrześniu – mówi.
Štilić zdementował tym samym informacje dotyczące jego odejścia jeszcze podczas tego okna transferowego. To świetna wiadomość dla właścicieli i kibiców Lecha, zwłaszcza po tym, co pokazał dzisiaj w meczu z podopiecznymi Pawła Janasa.